Stephen King przeprasza adoptowaną córkę Woody?ego Allena za „wyczuwalną sukowatość”

8 lutego 2014

King kontra Farrow
Stephen King oficjalnie przeprosił na swoim profilu na Facebooku adoptowaną córkę Woody?ego Allena, Dylan Farrow i jej matkę, a także wszystkich swoich czytelników za to, że komentując zarzuty obu kobiet wobec reżysera o molestowanie seksualne, użył określenia „wyczuwalna sukowatość”.

Kiedy pisarka Mary Karr podesłała królowi grozy na Twitterze artykuł dotyczący zarzutów o molestowanie, jakie Dylan Farrow stawia swojemu przybranemu ojcu, King skomentował całą aferę następującymi słowami: „O rany, jestem tym skołowany. Nie lubię myśleć, że to może być prawda. I jest w tym element wyczuwalnej sukowatości, ale…”.

Słowa Kinga, który całkiem niedawno dołączył do „ćwierkającej” społeczności, wywołały burzę wśród innych użytkowników Twittera. Chociaż pisarz podkreślał w następnych wpisach, że dopiero oswaja się z ograniczonym do 140 znaków formatem na Twitterze, przyznał, że być może użył niewłaściwego słowa, osobiście nie ma zdania na temat oskarżeń i tylko ma nadzieję, że są nieprawdziwe, to jednak ataki internatów nie ustawały, pojawiły się nawet posądzenia o mizoginizm. W związku z tym King wystosował na swoim profilu na Facebooku oficjalne oświadczenie.

Jak wyjaśnił, jego zamiarem nie było określanie Dylan Farrow albo jej matki „suką”, jak mylnie odebrali to niektórzy czytelnicy. „Użyłem niewłaściwego słowa, ale nie do opisania pani Farrow ? którejkolwiek z pań Farrow ? ale przykrego i bolesnego problemu. Niektórzy ludzie sądzą, że pisarze nigdy nie używają niewłaściwego słowa, ale jakikolwiek redaktor może wam powiedzieć, że to nieprawda” ? napisał.

„Ci z was, którzy czytali moje książki ? 'Carrie’, 'Dolores Claiborne’, 'Rose Madder’ i 'Lisey?s Story’, żeby wymienić tylko cztery ? wiedzą, że mam wiele szacunku dla kobiet i zwracam uwagę na ich problemy oraz sytuacje życiowe, z jakimi się borykają. Moja samotna matka stawiała czoła wielu z nich, wierzcie mi. I nie mam żadnego współczucia dla tych, którzy wykorzystują dzieci” ? zapewnił King, przypominając, że napisał o jednym z takich nadużyć w powieści „Gra Geralda”. „Przepraszam, że spieprzyłem. Wiem tylko, że moje serce jest tam, gdzie zawsze było: we właściwym miejscu”.

O rzekomych nadużyciach seksualnych Woody?ego Allena sprzed 22 lat zrobiło się znowu głośno na początku lutego tego roku, kiedy Dylan Farrow, adoptowana córka reżysera ze związku z Mią Farrow, napisała list otwarty, który opublikowano na łamach „New York Timesa”. W liście tym Dylan, obecnie już dorosła kobieta, twierdzi, że twórca „Manhattanu”, „Annie Hall” i „Zeliga” wykorzystał ją seksualnie, kiedy miała siedem lat. Prawnik Woody’ego Allena, Elkan Abramowitz, zaprzeczył zarzutom, mówiąc, że jego klient został jeszcze w pierwszej połowie lat 90. uniewinniony od wszelkich zarzutów, poddał się nawet badaniu na wykrywaczu kłamstw, a cała historia jest wymyślona przez rządną zemsty byłą partnerkę i przybraną matkę Dylan, Mię Farrow.

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy