Sprzedaż książek Jakuba Żulczyka przekroczyła milion egzemplarzy
Kolejny pisarz w klubie książkowych milionerów. Jak poinformowało wydawnictwo Świat Książki, sprzedaż powieści autorstwa Jakuba Żulczyka, które ukazały się nakładem tej oficyny, przekroczyła próg miliona egzemplarzy.
„Kasa i liczby to nie wszystko w tej branży, ale jestem dumny i szczęśliwy, i bardzo, bardzo wam dziękuję. Nigdy nie myślałem, że to się tak potoczy. Gdy w 2006 wyprzedał się pierwszy nakład mojego debiutu, 'Zrób mi jakąś krzywdę’, czyli jakieś 2 tysiące egzemplarzy, byłem wstrząśnięty, że ktoś w ogóle chce pójść do księgarni i zapłacić pieniądze za to, co z siebie wyrzuciłem. Dzisiaj może już nie jestem wstrząśnięty, ale wciąż czuję się zmieszany i zdezorientowany” – napisał Żulczyk na swoim profilach w mediach społecznościowych.
Radości nie kryje również współpracujące z pisarzem od ponad 10 lat wydawnictwo Świat Książki. „Milion sprzedanych egzemplarzy to dowód na to, że polska literatura ma ogromne znaczenie i potrafi przyciągnąć szeroką publiczność. Dziękujemy wszystkim, którzy wspierają nasze działania i wierzą w siłę książek” – skomentowała Joanna Laprus-Mikulska, redaktor naczelna oficyny.
Jakub Żulczyk zadebiutował w 2006 roku powieścią „Zrób mi jakąś krzywdę…, czyli wszystkie gry video są o miłości”, która ukazała się nakładem małego warszawskiego wydawnictwa Lampa i Iskra Boża. Szef tej oficyny, Paweł Dunin-Wąsowicz, podkreśla, że to nie on odkrył pisarza, tylko Marek Włodarczyk, który pracował w ukazującym się wówczas magazynie „Lampa” jako sekretarz redakcji. „Wygrzebał on opowiadanie zatytułowane 'Gamecube Girl’ ze stosu makulatury nam przesyłanej i podetknął mi w momencie odpowiednim. Spodobało mi się i chciałem zaraz wiedzieć, co się stało dalej z jego bohaterami. Następnego dnia Żulczyk przyjechał do Warszawy z rodzinnej Nidzicy, gdzie spędzał wakacje (…), przyjął propozycję rozwinięcia opowiadania do rozmiarów konkretnej książki i od razu wpadł w towarzystwo Doroty Masłowskiej i Mirka Nahacza” – wspominał Dunin-Wąsowicz w swojej książce „Dzika biblioteka”. Jak dodał, trzeba było jedynie dać tej historii inny tytuł, który „byłby do wymówienia po polsku”. Stąd „Zrób mi jakąś krzywdę…”.
Po dwóch tytułach dla Lampy i Iskry Bożej Żulczyk napisał thriller „Instytut” dla Wydawnictwa Znak oraz powieści młodzieżowe „Zmorojewo” i „Świątynia” dla Naszej Księgarni. Przełom przyszedł wraz z powieścią „Ślepnąc od świateł”, która ukazała się w 2014 roku nakładem Świata Książki. Po niej przyszły kolejne, m.in. „Wzgórze psów” i „Czarne Słońce”. W 2023 roku ukazała się kontynuacja „Ślepnąć od świateł”, czyli „Dawno temu w Warszawie”.
[am]
fot. główna: mat. prasowe wydawnictwa Świat Książki
Kategoria: newsy