Spór o bestseller. Autorka „Chłopek” walczy o wyższe wynagrodzenie za książkę, wydawnictwo odpowiada

14 marca 2025

Joanna Kuciel-Frydryszak, autorka „Chłopek. Opowieści o naszych babkach”, chce walczyć o podwyższenie swojego wynagrodzenia za sprzedaż bestsellerowej książki, która do końca 2024 roku rozeszła się w nakładzie przekraczającym pół miliona egzemplarzy. Na taki krok pozwala zgodnie z obowiązującym prawem tzw. klauzula bestsellerowa. Do oświadczenia pisarki odniósł się już wydawca książki, oficyna Marginesy.

„Chłopki. Opowieść o naszych babkach” to jeden z największych bestsellerów ostatnich lat na polskim rynku książki. Wysoka sprzedaż książki zazwyczaj przekłada się na niższe koszty wyprodukowania jednego egzemplarza przez wydawcę, a tym samym większy zysk. Niekoniecznie jednak każda umowa zawiera odpowiednią liczbę progów sprzedażowych, po przekroczeniu których tantiemy autora wzrastają, aby i on mógł czerpać wyższe korzyści z takiego obrotu sprawy. Nie znamy szczegółów umowy, jaką Joanna Kuciel-Frydryszak zawarła z Wydawnictwem Marginesy, ale najwyraźniej autorka uznała, że należy jej się wyższe wynagrodzenie.

Kuciel-Frydryszak zamieściła w piątek na Instagramie oświadczenie, w którym napisała: „W związku z ogromnym sukcesem sprzedażowym, jaki odniosła książka 'Chłopki’ mojego autorstwa, okazało się, że wielkie korzyści, jakie osiągnęło Wydawnictwo Marginesy, są nieproporcjonalnie wysokie względem mojego wynagrodzenia. Dlatego zamierzam skorzystać ze znowelizowanego ostatnio art. 44 prawa autorskiego, czyli tak zwanej klauzuli bestsellerowej, która zakłada, że 'w przypadku gdy wynagrodzenie twórcy jest niewspółmiernie niskie w stosunku do korzyści nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd'”.

Tego samego dnia Wydawnictwo Marginesy odniosło się do słów autorki, publikując swoje oświadczenie o następującej treści: „W związku z dzisiejszym wpisem na Instagramie Pani Joanny Kuciel-Frydryszak Wydawnictwo Marginesy oświadcza, że wypełnia wszystkie zapisy wynikające z umowy na 'Chłopki’, a jednocześnie od sierpnia 2024 prowadzi z Autorką rozmowy na temat dodatkowego wynagrodzenia autorskiego w związku z nadzwyczajnym sukcesem rynkowym książki. Niestety, wszystkie dotychczasowe propozycje Wydawnictwa w tej kwestii były przez Autorkę odrzucane. Rozmowy z Autorką i reprezentującymi ją prawnikami trwają. Mamy nadzieję, że już wkrótce uda nam się porozumieć. Z uwagi na poufność sprawy Wydawnictwo Marginesy nie będzie odpowiadać na komentarze oraz pytania w tej sprawie”.

Tak zwana klauzula bestsellerowa, o której wspomina Joanna Kuciel-Frydryszak, znajduje się w polskim prawie od dawna, chociaż bardzo rzadko zapadały w jej sprawie decyzje przed sądem. Najbardziej dotychczas znanym przypadkiem pisarza, który powoływał się na art. 44 prawa autorskiego, był Andrzej Sapkowski. Po ogromnym sukcesie gier o Wiedźminie wyprodukowanych przez CD Projekt Red autor uznał, że kwota, jaką otrzymał za sprzedaż praw, była zdecydowanie za niska. I w tym przypadku nie doszło jednak do procesu, ponieważ wydawca gry postanowił załatwić sprawę polubownie i podpisał z pisarzem porozumienie.

Tego typu przypadki zazwyczaj rodzą w odbiorcach dwie reakcje: jedni krytykują autorów za chciwość i stwierdzają, że „wiedzieli, co podpisywali”, z kolei inni o chciwość posądzają wydawców lub licencjobiorców. Jak zwraca uwagę dr Tomasz Targosz z Katedry Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, żądanie podwyższenia wynagrodzenia na podstawie art. 44 nie oznacza wadliwości pierwotnej umowy i opiera się na założeniu, że „nie zawsze akceptacja danych warunków ma przesądzające znaczenie”.

„Przepisy takie jak art. 44 (…) nie są sankcją, odpowiedzią na wyzysk, odszkodowaniem itp. Ich celem jest przyznanie twórcy choć części nadzwyczajnych zysków z eksploatacji niezależnie od tego, że się ich nie spodziewał (…). W tej roli stanowią one rodzaj ustawowego losu na loterii, który autor zachowuje po zawarciu umowy i który pozwala zgarnąć wygraną, na którą nie liczył. Jest on także odpowiedzią na częste w praktyce sytuacje, gdy prawidłowa wycena praw okazuje się w chwili zawierania umowy trudna i coś, co wydawało się mało wartościowe, osiąga w sposób nieprzewidziany wartość ogromną” – napisał dr Tomasz Targosz w artykule na stronie kancelarii Traple Konarski Podrecki i Wspólnicy, w której jest partnerem.

W 2024 roku przyjęto w Polsce nowelizację prawa autorskiego, która dostosowała krajowe przepisy do dyrektywy unijnej. Główna różnica polega na określeniu progu dysproporcji kwot. Wcześniej art. 44 pozwalał autorom żądać dodatkowej zapłaty, gdy ustalone w pierwotnej umowie wynagrodzenie okazywało się „rażąco niskie” w stosunku do zysków wydawcy lub licencjobiorcy. Teraz twórca może wystąpić z takim żądaniem w przypadku, gdy wynagrodzenie jest „niewspółmiernie niskie”.

W Polsce pisarz otrzymuje z każdego egzemplarza zazwyczaj od 5 do 15 procent ceny okładkowej, przy czym na ten wyższy pułap mogą liczyć jedynie autorzy z uznanym nazwiskiem.

[am]

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy