banner ad

Śledczy ponownie zbadają sprawę śmierci Huntera S. Thompsona. Wniosek złożyła wdowa

6 października 2025

Biuro Śledcze Stanu Kolorado poinformowało, że ponownie zbada sprawę śmierci Huntera S. Thompsona, którą w momencie zgonu uznano za samobójstwo. Działania zostaną podjęte na prośbę wdowy po pisarzu.

W 2005 roku śledczy z hrabstwa Pitkin stwierdzili, że Thompson popełnił samobójstwo w swojej posiadłości w Woody Creek. Obecny szeryf hrabstwa, Michael Buglione, powiedział mediom, że wprawdzie nie ma nowych dowodów wskazujących na udział osób trzecich w śmierci pisarza, to jednak wdowa po nim, Anita Thompson, zwróciła się do Biura Śledczego Stanu Kolorado o ponowne przebadanie sprawy.

„Rozumiemy głęboki wpływ, jaki Hunter S. Thompson wywarł na tę społeczność i poza nią” – oświadczył szeryf Michael Buglione. Jak dodał, śledczy chcą przeprowadzić rzetelną i transparentną analizę, która pozwoli „zapewnić spokój jego rodzinie i opinii publicznej”. W tym celu ściągają federalną agencję, która może rzucić „nowe spojrzenie” na sprawę.

Nowe śledztwo nie obejmie ponownego zbadania szczątków pisarza. Hunter S. Thompson został skremowany, a prochy – zgodnie z jego prośbą – wystrzelono z armaty podczas ceremonii z udziałem gwiazd Hollywood, która kosztowała przyjaciela zmarłego, Johnny’ego Deppa, ponad 3 miliony dolarów.

Hunter S. Thompson

Jak donosi „Daily Mail”, decyzja o ponownym śledztwie budzi zdumienie kilku bliskich przyjaciół Thompsona, z którymi rozmawiał korespondent gazety. Nigdy nie mieli oni wątpliwości, że pisarz odebrał sobie życie, nawet jeśli w tamtym momencie byli zaskoczeni jego śmiercią.

W ostatnich tygodniach życia autor „Lęku i odrazy w Las Vegas” oraz „Dzienników rumowych” zmagał się z wieloma problemami. Dochodził do siebie po operacji wymiany stawu biodrowego i kręgosłupa. Odczuwał też dolegliwości po niedawnym złamaniu nogi. Nadużywał narkotyków i alkoholu, a także cierpiał na depresję. Jeden z jego przyjaciół i zarazem sąsiad, Michael Cleverly, powiedział, że Thompsona w tym czasie dobijały jeszcze dwie rzeczy: od lat nie szło mu pisanie, a relacja z drugą żoną, Anitą, układała się źle.

Małżeństwo 67-letniego Huntera i młodszej o 35 lat Anity było burzliwe. Pobrali się w 2003 roku, dwa lata przed śmiercią pisarza. Postronni w rozmowie z „Daily Mail” mówili, że oboje mogli mieć trudne charaktery. Cztery dni przed samobójstwem Thompson napisał do żony list, w którym żegnał się z życiem. „Koniec z meczami” – pisał. „Koniec ze spacerami. Koniec z zabawą. Koniec z pływaniem. 67. To 17 lat po pięćdziesiątce. 17 lat więcej, niż potrzebowałem lub chciałem” – stwierdzał gorzko.

W tragicznym dniu również doszło do kłótni, po której Anita wybrała się na siłownię. Zadzwoniła jednak do Thompsona, by porozmawiać. Wspominała później, ​że gdy się rozłączała, ​usłyszała dziwne kliknięcie. Jak się okazało, był to dźwięk odbezpieczanego pistoletu Thompsona. Anita nie wiedziała, co się stało. Czekała, aż Thompson do niej oddzwoni. Kolejnego telefonu już jednak nie było.

Kilka miesięcy po śmierci Thompsona lokalny koroner Steven Ayers potwierdził, że pisarz zmarł w wyniku celowego, samobójczego postrzału. Dochodzenie przeprowadzone przez wydział szeryfa potwierdziło brak dowodów przestępstwa. Nie sporządzono raportu toksykologicznego, ponieważ fakt, czy w organizmie Thompsona znajdowały się jakieś narkotyki, czy nie, „nie miał nic wspólnego ze sposobem, w jaki nastąpiła śmierć”.

„Bardzo kompetentni ludzie, którzy byli bardzo blisko Huntera, zajęli się jego śmiercią i jej następstwami i nigdy nie było żadnych wątpliwości” – zapewnił Cleverly. Jak dodał, kilka dni przed śmiercią Thompson dał mu bez powodu 500 dolarów. Dowiedział się później, że podobny prezent wręczył również innemu przyjacielowi, który przez lata wyświadczał mu przysługi. „Mam wrażenie, że jego samobójstwo nie było czymś spontanicznym – że o tym myślał” – stwierdził.

Stanowisko Anity w sprawie śmierci męża zmieniało się na przestrzeni lat. W wywiadzie udzielonym krótko po tym, jak została wdową, wyznała, że ​​w ostatnich miesiącach Hunter mówił o samobójstwie. Miało to wpłynąć jeszcze gorzej na ich relacje. „Chciał odejść, będąc w szczytowej formie – żałuję, że bardziej nie wspierałam jego decyzji. To był dla nas problem” – powiedziała. Jednak dwa lata później stwierdziła: „Nie miałam pojęcia, że ​​to planował. Obiecał mi 10 lat. Staraliśmy się o dziecko. Oszukał mnie… Było za wcześnie. Uważam, że to był duży błąd”. Nigdy jednak przez te wszystkie lata żona Thompsona nawet słowem nie wspomniała publicznie, że nie wierzy w raport koronera.

Decyzja o wznowieniu śledztwa po dwóch dekadach budzi więc zdumienie i pytania wśród przyjaciół pisarza. „Daily Mail” zwraca uwagę na trzy opcje.

Pierwsza, stawiająca w złym świetle samą wdowę, mówi o tym, że Anicie Thompson może chodzić o wywołanie na nowo medialnego szumu wokół męża, co ma mieć związek z szykowaną publikacją nowej książki z korespondencją pisarza. Zwrócił na to uwagę Jay Cowan, opiekun rancza Thompsona i jego wieloletni zaufany przyjaciel.

W ocenie przyjaciół Hunter S. Thompson nieostrożnie obchodził się z bronią.

Druga opcja wskazuje na popełnienie samobójstwa przez przypadek. Przez lata niektórzy dobrzy znajomi pisarza spekulowali, czy śmierć rzeczywiście była zamierzona. Cytowany wyżej Cowan wyjawił, że Thompson był nieostrożny i miał w zwyczaju bawić się bronią pod wpływem alkoholu. W noc przed śmiercią, podczas kłótni z Anitą, strzelił z wiatrówki do gongu w kuchni. Podobno minimalnie ominął głowę żony.

Zgodnie z trzecią opcją najwięcej kłopotów może spotkać syna pisarza z pierwszego małżeństwa, Juana. Był on pierwszą osobą na miejscu zdarzenia i znalazł ciało ojca. Jak wyjawił Cowan, po odkryciu, co się stało, Juan wyszedł na zewnątrz budynku i oddał trzy strzały w powietrze. Tłumaczył później policji, że chciał w ten sposób uczcić pamięć ojca. Jak jednak zaznacza dawny przyjaciel pisarza, było to „dziwne” zachowanie, aczkolwiek nie wyobraża sobie, by Juan kiedykolwiek miał zabić ojca.

Biuro Śledcze Kolorado poinformowało, że nie ma szacunkowego harmonogramu śledztwa, ale po jego zakończeniu przekaże mediom, co udało się ustalić.

[am]
fot. główna: Rs79/Wikimedia Commons
źródło: CBC News, The Guardian, Daily Mail

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy