Seth Grahame-Smith pozwany przez wydawcę za dostarczenie manuskryptu zawierającego głównie tekst z domeny publicznej

1 września 2016

SethGrahameSmith_pozwany
Seth Grahame-Smith został pozwany przez swego wydawcę. Hachette twierdzi, że manuskrypt nowej powieści, za którą autor dostał wysoką zaliczkę, jest „w dużej mierze przywłaszczeniem 120-letniego dzieła znajdującego się w domenie publicznej”.

O tym, że amerykański pisarz wie, jak niewielkim wysiłkiem opublikować pod swoim nazwiskiem międzynarodowy bestseller, przekonali się już wszyscy, którzy mieli okazję wziąć do rąk powieść „Duma i uprzedzenie i zombie”. To właśnie Seth Grahame-Smith rozpętał modę na przerabianie popularnych powieści, które znajdowały się już w domenie publicznej, poprzez dodanie do nich nowych elementów, w tym przypadku zombie. Grahame-Smith nie napisał od nowa parodii sztandarowego dzieła Jane Austen, lecz wziął oryginalny tekst, nieznacznie go zmodyfikował, czyniąc z sióstr Bennet zadziorne wojowniczki i wprowadzając do fabuły wygłodniałe zombie. Dziennikarka „The New Yorkera” wyliczyła wkład Grahame-Smitha na 15 procent. Aby więc nie posądzano go o plagiatowanie czyjejś pracy, książkę firmowały dwa nazwiska: jego oraz Jane Austen. Zyski ze sprzedaży miliona egzemplarzy powieści oraz praw do ekranizacji trafiły jednak do jednej kieszeni, ponieważ dzieło brytyjskiej pisarki od dawna znajduje się w domenie publicznej.

„Duma i uprzedzenie i zombie” stanowiła początek literackiej kariery Grahame-Smitha. Rok później autor opublikował drugą powieść, „Abraham Lincoln. Łowca wampirów”, która miała formę fikcyjnego dziennika prezydenta Stanów Zjednoczonych, Abrahama Lincolna, trudniącego się wśród rozlicznych obowiązków także polowaniem na wampiry. Należące do Hatchette Book Group wydawnictwo Grand Central Publishing podpisało wówczas z autorem umowę, która zobowiązywała go do oddania do czerwca 2013 roku dwóch nowych książek. Na początek wartego 4 miliony dolarów kontraktu pisarz otrzymał zaliczkę w wysokości 1 miliona dolarów i zabrał się do pracy. Pisanie najwyraźniej jednak nie szło tak, jak powinno, bo pierwsza z książek ukazała się dopiero w styczniu 2015. Była to kontynuacja przygód amerykańskiego prezydenta. Wydawca zgodził się opóźnić ostateczny termin dostarczenia drugiego manuskryptu do kwietnia 2016 roku. Tym razem Grahame-Smithe prawie zmieścił się w czasie. Powieść spłynęła na adres redakcji w czerwcu 2016, ale jej treść najwyraźniej pozostawiała wiele do życzenia. Hatchette pozwało bowiem pisarza do sądu, twierdząc, że dostarczony manuskrypt „to nie oryginalna praca Grahame-Smitha, lecz w dużej mierze przywłaszczenie 120-letniego dzieła znajdującego się w domenie publicznej”, które „w istotny sposób różni się od limitu 80 000?100 000 słów”, jaki uzgodniono, i „nie jest porównywalna stylem ani jakością do w całości oryginalnego bestsellera 'Abraham Lincoln. Łowca wampirów'”.

Hachette chce odzyskać 0,5 miliona dolarów (czyli połowę zaliczki wypłacanej pisarzowi sześć lat temu) wraz z odsetkami. Zdaniem wydawcy dostarczenie manuskryptu, który tak znacznie odbiega od opisanego w umowie, jest w rzeczywistości naruszeniem tejże umowy. Niestety, dokumenty sądowe nie podają tytułu dzieła, które wykorzystał w swej „nowej” książce Grahame-Smith.

[am]
źródło: The Guardian

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy