Salman Rushdie ostrzega Zachód przed zagrożeniami dla wolności słowa
W mowie wygłoszonej podczas Międzynarodowych Targów Książki we Frankfurcie, brytyjsko-indyjski autor, na którego w 1989 roku irańscy ajatollahowie wydali wyrok śmierci za napisanie „Szatańskich Wersetów”, potępił cenzurę, przemoc wobec pisarzy oraz niewłaściwie ukierunkowaną poprawność polityczną, wskazując je jako współczesne zagrożenie wolności słowa w zachodnim świecie.
Rushdie przyznał, że nie spodziewał się, że swoboda wyrażania będzie do tego stopnia atakowana na Zachodzie. Jako przykład podał niedawne ograniczenia narzucone na brytyjskich i amerykańskich uczelniach wyższych. „Idea, że studenci nie powinni stawać na uniwersytetach naprzeciw wyzwaniom intelektualnym jest dokładnie tym, co powinniśmy zwalczać. Bez wolności ekspresji, wszystkie pozostałe wolności zawodzą” – powiedział autor, który przez blisko dekadę ukrywał się przed islamistycznym radykałami i dopiero od kilku lat ponownie pojawia się publicznie. „Wydaje mi się, że bitwa o swobodę wyrażania się została wygrana 100 lat temu. Fakt, że musimy ją kontynuować, jest wynikiem wielu godnych pożałowania niedawnych zjawisk”.
Według pisarza ograniczanie wolności słowa to nie tylko cenzura, ale także atak na ludzką naturę, który „nie pozwala nam być takim gatunkiem stworzeń, jakim jesteśmy”. Jak dodał, wolność słowa „nie jest czymś specyficznym dla jednej kultury. Raczej czymś uniwersalnym dla istot ludzkich”.
Pomimo upływu lat Rushdie wciąż jest krytykowany przez świat islamu, chociażby ostatnio za poparcie, jakiego udzielił karykaturzystom po atakach na redakcję francuskiego „Charlie Hebdo”. Jego słowa mają szczególne znaczenie, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę, że tydzień temu irański rząd ogłosił bojkot targów we Frankfurcie w ramach protestu przeciwko czeskiej publikacji nowego tłumaczenia „Szatańskich Wersetów” i zaproszenia Rushdiego jako gościnnego mówcy na targi. W oświadczeniu opublikowanym przez władze Iranu czytamy, że organizatorzy imprezy „pod pretekstem wolności wypowiedzi zaprosili osobę, która jest znienawidzona w islamskim świecie”. Pomimo decyzji rządu dziesięciu irańskich wydawców zapowiedziało obecność na targach.
Jak zapewnia dyrektor targów, Juergen Boos, za decyzją o zaproszeniu Rushdiego stoi przekonanie organizatorów, że jego „biografia i twórczość literacka czynią go wpływowym głosem w globalnej dyskusji o wolności wypowiedzi”. „Wolność słowa nie podlega negocjacji” – powiedział Boos.
[ks]
źródło: Daily Mail
Kategoria: newsy