Przetrzymywany w algierskim areszcie Boualem Sansal rozpoczął strajk głodowy
Boualem Sansal, autor głośnej powieści „2084. Koniec świata”, przebywa w areszcie w Algierii od trzech miesięcy. Jak poinformował reprezentujący go prawnik, pisarz podjął strajk głodowy w proteście przeciw złemu traktowaniu i uniemożliwianiu mu współpracy z adwokatem.
Pochodzący z Algierii, a legitymujący się od niedawna francuskim obywatelstwem Boualem Sansal został zatrzymany pod koniec listopada na lotnisku w Algierze. Miejscowe władze postawiły mu zarzuty na podstawie artykułu 87 kodeksu karnego Algierii, który określa „akty zagrażające bezpieczeństwu państwa, integralności terytorialnej i stabilności lub normalnemu funkcjonowaniu instytucji” jako terroryzm i działalność wywrotową. Oskarżenia te są pokłosiem opinii wyrażanej przez Sansala w sprawie spornego terytorium między Algierią a Marokiem. Pisarz, od lat znany także z krytyki islamizmu oraz rządu w Algierze, powtórzył po raz ostatni swoje stanowisko w rozmowie z magazynem „Frontières”, zauważając, że Francja po skolonizowaniu Algierii „ustanowiła się jako protektorat w Maroku i arbitralnie zdecydowała o przyłączeniu całego wschodniego Maroka do Algierii”.
Adwokat François Zimeray poinformował, że 75-letni Sansal odmówił przyjmowania posiłków w akcie sprzeciwu wobec warunków, w jakich jest przetrzymywany. Już wcześniej mówiono, że cierpiącemu na chorobę nowotworową autorowi odmawiano adekwatnej opieki medycznej. „Obawiam się o jego zdrowie i o prawo do uczciwego procesu” – stwierdził Zimeray.
Sytuację komplikuje fakt, że miejscowe władze odmawiają udzielenia wizy prawnikowi, który wciąż nie może udać się do Algierii i spotkać ze swoim klientem. Powodem tego stanu rzeczy ma być rzekomo niechęć do Zimeraya ze względu na jego żydowskie pochodzenie. Algierczycy mieli od dawna już wywierać naciski na Sansala, aby ten zdecydował się zaangażować innego adwokata. „Pomimo mojej wyważonej postawy w jego obronie, personalnych ataków przypuszczanych na mnie przez niektóre algierskie media i moich starań, by szanować prawo tego kraju, władze wciąż bez uzasadnienia blokują mój wniosek o wizę. Decyzja ta pozbawia Boualema Sansala prawa wyboru własnego obrońcy” – dodał Zimeray.
15 grudnia Parlament Europejski głosował za uchwałą żądającą „natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia” Sansala, któremu grozi dożywotnie więziennie, a nawet kara śmierci. W jego obronie wypowiadali się już liczni pisarze, m.in. Roberto Saviano i Ian McEwan, a pod petycją zorganizowaną przez wydawnictwo Gallimard zebrano 50 tysięcy podpisów. Tydzień temu paryski Instytut Świata Arabskiego zorganizował specjalne wydarzenie w celu okazania wsparcia dla uwięzionego. Dyrektor instytutu, były minister kultury i edukacji Francji Jack Lang, wypowiedział wówczas parafrazę hasła solidarności znanego z czasu zamachu na redakcję „Charlie Hebdo”: „Je suis Sansal. Nous sommes Sansal” (z fr. „Jestem Sansalem. Jesteśmy Sansalami”).
Działania Algierii skrytykował także prezydent Emmanuel Macron, którego decyzją w ubiegłym roku przyznane zostało Sansalowi francuskie obywatelstwo. „Algieria hańbi się, uniemożliwiając ciężko choremu człowiekowi otrzymanie właściwej opieki” – oznajmił Macron.
[sr]
fot. ActuaLitté
Kategoria: newsy