Przed kościołem w Gdańsku księża spalili „Harry’ego Pottera” i inne „magiczne” książki

1 kwietnia 2019


Fundacja „SMS z nieba” postanowiła „pochwalić się” na swoim profilu na Facebooku zdjęciami z akcji, która odbyła się przed kościołem NMP Matki Kościoła i św. Katarzyny Szwedzkiej w Gdańsku. Po jednej z mszy grupa duchownych spaliła publicznie książki, które w ich przekonaniu propagowały magię. Sprawa wywołała oburzenie internautów, również tych wierzących osób.

W palenisku w pobliżu kościoła spłonęły m.in. książki o Harrym Potterze, nie tylko kilka tomów sagi, ale też pierwsze wydanie podręcznika „Quidditch przez wieki”. Na zdjęciach da się również zauważyć popularne serie o wampirach „Zmierzch” i „Dom nocy”, a nawet „Smak miłości” hinduskiego guru Osho. W płomieniach zniszczone zostały także talizmany, maski oraz… słoń, drewniany kot i sowa stojąca na książce. Wśród duchownych uczestniczących w paleniu internauci rozpoznali księdza Jana Kucharskiego z gdańskiej parafii i księdza Rafała Jarosiewicza z Koszalina, który jakiś czas temu zasłynął z akcji „mobilny konfesjonał”.

Umieszczając zdjęcia z inscenizacji publicznego palenia książek, Fundacja „SMS z nieba” powołała się na „posłuszeństwo Słowu”, podając źródła religijne, które w oczach inicjatorów miały uzasadniać takie postępowanie, m.in. biblijną księgę Dziejów Apostolskich, gdzie w rozdziale 19. i wierszu 19. opisano świeżo nawróconych następującymi słowami: „Duża liczba uprawiających magię przynosiła swe księgi i paliła je wobec wszystkich”. Przywołano znanych egzorcystów ks. Gabriela Amortha i ks. Michała Olszewskiego, którzy „wprost przestrzegają przed tym, by uważać co się czyta, ponieważ wpływa to na nas i na nasze postrzeganie świata”, a także Katechizm Kościoła Katolickiego, gdzie w punkcie 2116 czytamy: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość (Por. Pwt 18,10; Jr 29, 8). Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem ? połączonym z miłującą bojaźnią ? które należą się jedynie Bogu”.

Palenie książek spotkało się z oburzeniem internautów, również osób wierzących i innych duchownych, jak Jezuita ojciec Grzegorz Kramer, który napisał „Kościół mnie nauczył, że jedyne ognisko na placu przed kościołem to to, od którego zapala się paschał ? symbol Zmartwychwstałego, który jest większy od wszelkiego zła”. Wielu osobom postępowanie duchownych w Gdańsku skojarzyło się z czasami nazizmu, gdy na stosach płonęły książki, które godziły w niemieckiego ducha.

Duchowni biorący udział w zdarzeniu nadal bronią swego postępowania. „Bez Bożego Ducha trudno to pojąć” ? powiedział ksiądz Jan Kucharski w komentarzu telefonicznym udzielonym portalowi Onet. Z kolei koszaliński ksiądz Rafał Jarosiewicz w reakcji na negatywne komentarze napisał na Facebooku: „Marzy mi się taki czas, kiedy ludzie w proteście przeciw zabijaniu nienarodzonych dzieci, będą reagować choć w połowie tak gorliwie, jak na spalenie książek o magii”.

Opublikowany przez Rafał Jarosiewicz Poniedziałek, 1 kwietnia 2019

Palenie książek ma długą i niechlubną tradycję. W VI i VII wieku bizantyjscy cesarze nakazywali palić heretyckie pisma. Podobne metody stosowali od wieków niektórzy hierarchowie kościoła, ale też duchowni wielu innych wyznań. Na stosach spłonęły dzieła Jana Husa czy Johna Wyclifa. Pojawienie się druku utrudniło religijnym przywódcom zadanie, ale przez wieki nie ustawali w wysiłkach tłumienia wszelkich idei, które uznali za niewłaściwe.

[am]
fot. Fundacja „SMS z nieba”/Facebook

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy