Prawnuczka Melville?a uważa, że ?Moby Dickowi? przydałoby się zredagowanie

13 sierpnia 2012


Pra-pra-prawnuczka Hermana Melville’a, dziennikarka i debiutująca pisarka Liza Klaussmann, uważa, że „Moby Dickowi”, jednej z pierwszych Wielkich Amerykańskich Powieści, przydałaby się redakcja tekstu.

W trakcie rozmowy z dziennikarką „The Guardian” Klaussmann wyznała, że czytała ostatnio po raz kolejny słynną powieść swojego przodka. „Zastanawiałam się: gdzie w tym wszystkim był twój redaktor? To taka rozwlekła powieść, ale na pewno ma akcenty geniuszu.”

Klaussmann, która od lat pracuje jako dziennikarka New York Timesa zaznaczyła, że na jej opinię może mieć wpływ fakt, że mogła sobie pozwolić jedynie na powierzchowny odbiór lektury, gdyż nie zna zbyt dobrze historii politycznej Stanów Zjednoczonych i nie rozumie niektórych odniesień.

Chociaż Klaussmann w powieści słynnego przodka dostrzegła pewne mankamenty, zastrzega, że wpływ Melville?a na jej życie był ogromny. „On uczynił całą naszą rodzinę miłośnikami książek, co doprowadziło również mnie do pisania.”

W tym miesiącu pra-pra-prawnuczka Melville’a sama zadebiutowała powieścią „Tygrysy w porze czerwieni”, opowiedzianą z punku widzenia pięciu różnych narratorów historią pewnej rodziny, rozgrywającą się w powojennej Ameryce. W Polsce książka ukazała się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy