Prace nad „Wichrami zimy” znów zwolniły. George R.R. Martin: „Dla wielu liczy się tylko jeden z moich projektów, dla mnie liczą się wszystkie”

17 marca 2022

„Wichry zimy” stają się powoli wzorcowym przykładem projektu, którego premiera odkładana jest w nieskończoność i w zasadzie nie wiadomo, czy kiedykolwiek doczekamy się jego ukończenia. O ile jeszcze 2020 rok był dla George’a R.R. Martina najbardziej produktywny, jeśli chodzi o pisanie wyczekiwanej przez fanów książki, to w minionym roku prace nad nią znów zwolniły. Autor zaś ponownie zajmuje się wieloma projektami. Co więcej, przyznaje, że wszystkie są dla niego ważne.

Premiera „Wichrów zimy”, czyli szóstego tomu sagi „Pieśń lodu i ognia”, przekładana jest od lat. Najpierw powieść miała się ukazać w 2017 roku, potem w 2018, 2019, 2020, aż w końcu Martin przestał obiecywać, kiedy ukończy książkę, a jedynie raz na jakiś czas informował o postępie w pracach. W obronie pisarza przed coraz bardziej dosadnymi głosami krytyki stanął między innymi jego kolega po piórze Neil Gaiman, który zauważył, że twórcy nie przypominają maszyn wytwarzających produkty w takim samym czasie. Martinowi zarzucano jednak wielokroć, że jednym z powodów, które wpływają na tak duże opóźnienie, jest angażowanie się autora w coraz to nowe projekty.

Pod tym względem rok 2020 stanowił duży skok w postępach nad książką. Z powodu pandemii koronawirusa Martin miał dużo więcej czasu na pisanie i wykorzystał go możliwie najlepiej. Jak mówił, to był dla niego najbardziej produktywny rok, odkąd zaczął pisać „Wichry zimy”. Dzięki temu powstały „setki stron”, wciąż jednak do napisania ma kolejne „setki stron”. Ci, którzy łudzili się, że uda mu się tego dokonać w 2021 roku, muszą uzbroić się w cierpliwość. Prace nad powieścią zwolniły.

„Poczyniłem duże postępy w 'Wichrach’ w 2020 roku i mniejsze w 2021… ale 'mniejsze’ to nie znaczy 'żadne'” – napisał w marcu na swoim blogu, zaznaczył jednak, że wykonał w tym czasie „olbrzymią ilość pracy”. Czy nie ma w tym żadnej rozbieżności? Otóż nie. „Wygląda na to, że mam ogromną liczbę projektów” – przyznał szczerze. „Wiem, wiem, dla wielu z was liczy się tylko jeden z tych projektów. Współczuję wam. Dla mnie liczą się wszystkie” – dodał.

Następnie Martin wylicza, w które projekty i dlaczego jest zaangażowany. „Świat Westeros, świat 'Pieśni lodu i ognia’, jest moim priorytetem numer jeden i pozostanie nim, dopóki historia nie zostanie opowiedziana. Ale Westeros stało się większe niż 'Wichry zimy’ czy nawet 'Pieśń lodu i ognia’. Oprócz 'Wichrów…’ muszę dostarczyć drugi tom historii arcymaestera Gyldayna, 'Ogień i krew’. (Myślę o nazwaniu go 'Krew i ogień’, a nie jedynie 'Ogień i krew tom 2′). Napisałem już tego kilkaset stron, ale przede mną jeszcze długa droga. Muszę napisać więcej opowiadań o Dunku i Jaju, opowiedzieć resztę ich historii, zwłaszcza że w przygotowaniu jest serial o nich. Jeszcze w tym roku pojawi się książka, ilustrowane, albumowe wydanie (’The Rise of The Dragon’ – przyp. red.), będące skondensowaną wersją 'Krwi i ognia’, stworzona wspólnie z Elio Garcią i Lindą Antonsson (moimi współpracownikami przy 'Świecie lodu i ognia’) oraz moją dyrektor artystyczną w Fevre River, Rayą Golden. A po tym kolejna książka, 'Kto jest kim w Westeros’. A to tylko książki” – wylicza Martin.

„Są też serialowi następcy 'Grę o tron’. Zajęły mi w tym roku mnóstwo czasu i uwagi. Widziałem kilka komentarzy, w których zastanawiano się, jak bardzo jestem zaangażowany w te nowe seriale. Odpowiedź brzmi: bardzo. Dogłębnie, mocno zaangażowany w każdy z nowych serialów. To mój świat i chociaż ściśle współpracuję z kilkoma fantastycznymi scenarzystami i showrunnerami, to ostatecznie ode mnie zależy, czy uda się zachować kanon… no, kanoniczność… i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby nowe seriale były wspaniałe. (A poza tym uwielbiam też te historie)” – dodał pisarz.

Martin poinformował, że zdjęcia do „A House of the Dragon” (z ang. „Ród smoka”) zostały już nakręcone i aktualnie serial jest w fazie postprodukcji. Ten projekt będziemy mogli zobaczyć jako pierwszy. „A ja? Nadal będę pracował ze scenarzystami, showrunnerami, reżyserami i producentami przy wszystkich tych serialach. A także przy 'Roadmarks’ dla HBO, 'Dark Winds’ dla AMC i 'Dzikimi kartami’ dla UCP i Peacock. A 'Night of the cooters’ powinien zostać ukończony w tym miesiącu. A do tego wszystkiego – powiem to jeszcze raz – tak, wciąż pracuję nad 'Wichrami zimy'” – podsumował.

[am]

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy