Po zamachu na „Charlie Hebdo” Houellebecq odwołuje promocję książki i wyjeżdża z Paryża

9 stycznia 2015

Houellbecq-odwoluje-promocje
Po środowym ataku islamskich ekstremistów na redakcję francuskiego tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo” Michel Houellebecq odwołał promocję swojej najnowszej powieści, która traktuje o islamie, i zdecydował się opuścić Paryż na nieokreślony czas.

Od momentu, kiedy trzech uzbrojonych napastników wtargnęło do siedziby magazynu, zabijając dwanaście osób, w tym ośmiu członków redakcji, nazwisko Michela Houellebecqa nie schodzi z pierwszych stron gazet. Zdumiewającym zbiegiem okoliczności to właśnie tego tragicznego dnia premierę miała najnowsza powieść pisarza „Soumission” (z fr. „Podporządkowanie się”), opisująca, jak w 2022 roku władzę we Francji przejmują islamiści. To również karykatura Houellebecqa znalazła się na okładce ostatniego numeru „Charlie Hebdo”. Podpis do rysunku głosił: „Przepowiednie maga Houellebecqa: w 2015 roku stracę zęby, w 2022 roku będę obchodził ramadan”. Wypowiedź pisarza, że przeżył już każdy atak, widniała też na okładce tygodnika „Nouvel Observateur”, który oddano do druku jeszcze przed tragicznym wydarzeniem.

Tuż po strzelaninie wydawca Houellebecqa ewakuował swoje biuro w obawie przed tym, że może stać się kolejnym celem ataku. W czwartek agent pisarza przekazał prasie, że Houellebecq odwołał dalszą promocję swojej książki i zdecydował się wyjechać z Paryża, „na łono natury”. Nic nie wiadomo na temat miejsca jego pobytu ani tego, czy znajduje się pod ochroną policji. Na decyzję pisarza nie wpłynął jednak strach przed ekstremistami. Houellebecqa głęboko poruszyła śmierć jednego z redaktorów „Charlie Hebdo”, ekonomisty Bernarda Marisa. Panowie zaprzyjaźnili się jakiś czas temu, kiedy Maris zaczął pracować nad książką „Ekonomista Houellebecq”, w której analizował wizję gospodarki i kryzys współczesnego społeczeństwa na podstawie powieści autora „Cząstek elementarnych”.

Premiera książki Houellebecqa odbiła się szerokim echem, pisarzowi zarzucano m.in. rasizm. Po ataku islamskich terrorystów premier Francji, Manuel Valls, powiedział dziennikarzom: „Francja nie jest Houellebecqiem. To nie nietolerancja, nienawiść i strach”. W wywiadzie udzielonym magazynowi literackiemu „Paris Review” pisarz powiedział jednak, że obawy przed ekspansją islamu nie można nazwać rasizmem. „Kiedy dziesięć lat temu sądzono mnie o rasizm i uniewinniono, prokurator stwierdził, zresztą słusznie, że religia muzułmańska nie jest cechą rasową. Obecnie stało się to jeszcze bardziej oczywiste. Więc rozszerzyliśmy domenę 'rasizmu’, wymyślając zbrodnię islamofobii” – zauważył, dodając, że islamofobia, podobnie jak antysemityzm, nie jest jego zdaniem rasizmem, ponieważ „co to za rasizm, gdy człowiek nie jest w stanie powiedzieć, czy ktoś jest Żydem czy nie, bo różnice (w wyglądzie – przyp. red.) nie są widoczne”. Houellebecq dodał: „Rasizm jest wtedy, gdy nie lubisz kogoś dlatego, że należy do innej rasy, bo nie ma tego samego koloru skóry co ty, tych samych rysów twarzy i tak dalej. Nie można rozciągnąć słowa, aby nadać mu trochę większego znaczenia”.

Poniżej możecie zobaczyć okładkę ostatniego przed zamachem numeru tygodnika satyrycznego „Charlie Hebdo” z karykaturą Michela Houellebecqa:

Charlie-Hebdo-Houellebecq

[am]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy