Po protestach festiwal komiksowy Angoul?me dodał kobiety do listy nominowanych do Grand Prix

10 stycznia 2016

nagroda-angouleme-2016
Zaczynający się 29 stycznia w Angoul?me największy festiwal komiksowy w Europie znalazł się w ostatnich dniach pod ostrzałem krytyki. Powodem tego był fakt, że w gronie trzydziestu nominacji do najważniejszej nagrody festiwalu jury nie umieściło żadnej kobiety.

Grand Prix Miasta Angoul?me przyznawana jest za całokształt twórczości lub osiągnięcia na polu rozwoju komiksu. Choć nie ma wymiaru finansowego, cieszy się dużym prestiżem, a jej laureat zostaje mianowany prezydentem festiwalu w następnym roku. W 43-letniej historii do nagrody nominowano jedynie kilka kobiet (m.in. Marjane Satrapi), a tylko jednej udało się zdobyć to zaszczytne wyróżnienie ? była to Francuzka Florence Cestac. Ta tendencja widoczna była również w tym roku: na liście 30 finalistów nie znalazła się ani jedna artystka.

Nieobecność kobiet wśród nominowanych wywołała we Francji falę krytyki pod adresem festiwalu i oskarżeń o seksizm, a wpływowa grupa BD Égalité (kolektyw artystek komiksowych walczących z seksizmem w komiksie) zaapelowała o bojkot nagrody, która „całkowicie neguje” rosnącą liczbę komiksowych rysowniczek i scenarzystek. „Wszystko sprowadza się do nieszczęsnego szklanego sufitu; jesteśmy tolerowane, ale nigdy nie pozwala nam się wspiąć na szczyt” – można przeczytać w oświadczeniu wydanym przez BD Égalité. Protest zyskał poparcie nie tylko dużej części opinii publicznej, ale także kilku przedstawicieli rządu francuskiego, w tym minister kultury Fleur Pellerin, która stwierdziła, że brak kobiet na liście jest nie tylko niewłaściwy, ale i oburzający.

Festiwal wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że promuje współczesne twórczynie komiksowe. Łącznie stworzyły one 25% tytułów nominowanych w tym roku do wszystkich nagród, choć stanowią jedynie 15% wszystkich twórców komiksów. W komentarzu udzielonym „Le Monde” przedstawiciel festiwalu, Franck Bondoux, powiedział, że nie można rewidować historii komiksu: „Idea stojąca za Grand Prix to nagrodzić autorów za ich całe dzieło. Kiedy spojrzeć na listę nagrodzonych, to widać, że posiadają pewną dojrzałość i pewien wiek. Niestety, jest niewiele kobiet w historii sztuki komiksu. Taka jest rzeczywistość. Jeśli wybierzecie się do Luwru, tak samo znajdziecie niewiele kobiet artystek”.

Wypowiedź Bondouxa została natychmiast skrytykowana nie tylko przez same twórczynie, ale i komentatorów, którzy wskazali na rosnącą z roku na rok liczbę kobiet zajmujących się narracją obrazkową. Jednak na samych protestach się nie skończyło. Daniel Clowes (twórca kultowego „Ghost World” i wydanego niedawno w Polsce „Davida Boringa”) wraz z wielokrotnie nagradzanym na festiwalu Riadem Sattoufem (jego „Arab przyszłości” trafi do polskich księgarń w lutym) oraz Joannem Sfarem (bestsellerowy „Kot Rabina” i „Wampir”) ogłosili, że na znak solidarności z protestującymi wycofują się z listy nominowanych. „Popieram bojkot Angoul?me i wycofuję swoje nazwisko z jakiegokolwiek brania pod uwagę do czegoś, co jest obecnie zupełnie pozbawionym znaczenia honorem. Co za żałosne, żenujące fiasko” – napisał w oświadczeniu Clowes. Wtórował mu Sfar: „Najzwyczajniej nie chcę być częścią uroczystości, która aż tak straciła kontakt z bieżącą rzeczywistością sztuki komiksowej”. Z kolei Sattouf ogłosił swoją decyzję na Facebooku: „Okazuje się, że lista składa się z samych mężczyzn. Wkurza mnie to, ponieważ jest wiele wspaniałych kobiet artystek, które zasługują by się na niej znaleźć”. Wkrótce potem do bojkotu dołączyło siedmiu kolejnych nominowanych, w tym Christophe Blain i Milo Manara.

To przechyliło szalę. Organizatorzy festiwalu ugięli się i podjęli decyzję o dodaniu artystek komiksowych do finałowej listy nominowanych do Grand Prix. Znalazły się wśród nich m.in. Fiona Staples (rysowniczka wielokrotnie nagradzanej „Sagi”) oraz G. Willow Wilson (rysowniczka pierwszej muzułmańskiej superbohaterki w stajni Marvela).

[ks]
źródło: The Guardian, Le Monde, Angoule?me Festival

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy