Po 12 latach ciszy Thomas Pynchon napisał nową powieść! Znamy zarys fabuły
„Shadow Ticket” to tytuł pierwszej od 12 lat powieści Thomasa Pynchona. Według zapowiedzi wydawcy książka powinna przypaść do gustu wszystkim admiratorom twórczości „najbardziej tajemniczego pisarza świata”. Światowa premiera zaplanowana jest na jesień 2025 roku.
Akcja „Shadow Ticket” rozpoczyna się w 1932 roku, u schyłku wielkiego kryzysu w Stanach Zjednoczonych. Główny bohater, pochodzący z Milwaukee prywatny detektyw Hicks McTaggart, otrzymuje zadanie odnalezienia zbiegłego dziedzica fortuny potentata w branży serowarstwa. Misja, która wydawała się nader rutynowa, niespodziewanie zabiera śledczego na pokład transatlantyckiego liniowca, a następnie do Węgier, gdzie – jak czytamy w notce prasowej – „nie ma dostępu do morza, język pochodzi z innej planety, a słodkich wypieków jest wystarczająco dużo, by każdy glina dożył emerytury”. W środkowej Europie McTaggart uwikłany zostaje w szpiegowskie rozgrywki pomiędzy Trzecią Rzeszą, Związkiem Radzieckim i Wielką Brytanią. Na jego drodze pojawia się także szereg ekscentrycznych postaci, m.in. muzycy jazzowi, członkowie gangów motocyklowych i okultyści.
„Shadow Ticket” to dziesiąta powieść 87-letniego Thomasa Pynchona, a zarazem pierwsza od czasu wydanej w 2013 roku „W sieci”. Jak zapowiada jej wydawca, oficyna Penguin Press, książka przyniesie wiele motywów charakterystycznych dla twórczości pisarza: wątki szpiegowskie, nawiązania do muzyki, surrealny humor, nastrój paranoi i galerię dziwacznych bohaterów. „Uwikłany w historię, której nie rozumie, a z której nie potrafi się wydostać, Hicks ma za jedyną pociechę to, że w nadchodzącej erze big bandów okazuje się całkiem niezłym tancerzem. Czy to wystarczy, by jakoś umożliwić mu powrót tanecznym krokiem lindy-hopa do Milwaukee i normalnego świata, który może już nie istnieć, pozostaje już jednak inną kwestią” – informuje dalej notka prasowa, która notabene okazała się być dziełem samego autora.
Od czasu publikacji w 1973 roku swego najgłośniejszego dzieła, ponad 760-stronicowej „Tęczy grawitacji”, Thomas Pynchon pozostaje jednym z najbardziej charakterystycznych i zagadkowych pisarzy naszych czasów. Pomimo kultowego statusu i miana jednego z ojców literackiego postmodernizmu, Amerykanin słynie ze skrajnej wręcz dbałości o zachowanie prywatności, konsekwentnie unikając wywiadów, a nawet fotografii. Choć przyklejano mu łatkę mizantropa i ekscentryka, Pynchon potrafi zdobyć się na autoironiczny żart, jak na przykład w 2004 roku, kiedy wystąpił gościnnie w jednym z odcinków serialu „Simpsonowie” – użyczył wówczas głosu swojemu animowanemu alter ego, które na ekranie nosiło na głowie papierową torbę zakrywającą twarz.
Ostatnimi czasy o Pynchonie było głośno, kiedy przed trzema laty sprzedał swoje pisarskie archiwum Bibliotece Huntingtona w kalifornijskim San Marino. Zbiory zawierały jego notatki, maszynopisy i korespondencję z wydawcami (zabrakło wśród nich jednak osobistych listów i zdjęć). Publikacja „Shadow Ticket” z pewnością na nowo rozbudzi zainteresowanie twórczością autora będącego kontrkulturowym bohaterem kilku pokoleń czytelników. Amerykańska i brytyjska premiera książki przewidziana jest na 7 października.
[sr]
fot. Brett Jordan/Flickr
Kategoria: newsy