Pisarz Etgar Keret przyznał, że w ostatnim roku nie przeczytał żadnej książki

26 sierpnia 2019


Czytelnictwo podupada, a i niektórzy pisarze ? jak się okazuje ? mają w tym swój udział. Etgar Keret, jeden z wiodących izraelskich autorów, znany najlepiej ze swoich opowiadań, przyznał, że w ostatnim roku ? po raz pierwszy od czasów szkolnych ? nie przeczytał żadnej książki.

Zapytany przez dziennikarza „The Guardian” o to, co ostatnio dobrego czytał, pisarz wyznał: „Zazwyczaj jestem uczciwy w pisaniu, a mniej uczciwy w wywiadach, ale mogę powiedzieć, że przez ostatni rok nie przeczytałem żadnej książki, co zdarzyło mi się po raz pierwszy, odkąd poszedłem do pierwszej klasy”.

Jak tłumaczył Keret, powodem takiego stanu rzeczy był fakt, że w tym czasie razem z żoną pracował nad serialem telewizyjnym pochłaniającym dużo uwagi (chodzi o „L?agent immobilier”, z fr. „Agent nieruchomości”; produkcja realizowana była po francusku, a więc nie w ojczystym języku pisarza, a na dodatek wiązała się z koniecznością tymczasowej przeprowadzki).

„W tym roku robiłem za to coś, co ? jeśli mówimy o zmianach zachodzących w ludziach ? wszyscy robili, ale myślę, że dałem sobie bardzo dobre alibi. Ilekroć chciałem zagłębić się w książkę, zamiast tego wybierałem oglądanie serialu na Netfliksie” ? skomentował Keret, przyznając, że po prostu wybierał „łatwiejszą” rozrywkę. „Uważam, że duża różnica między telewizją lub filmem a czytaniem książki polega na tym, że czytanie książki wymaga od ciebie kreatywności, ponieważ musisz wyobrazić sobie różne rzeczy i wykreować je w swoim umyśle. Pod koniec dnia (pracy przy serialu ? przyp. red.) czułem się tak wyczerpany, że chciałem, aby ktoś inny wymyślił, jak wyglądają postacie” ? dodał pisarz.

Autor takich tomów, jak „8% z niczego” czy „Nagle pukanie do drzwi”, powiedział, że odkąd zaczął pisać, czyta mniej niż w młodości. Taka sytuacja, jak przy pracy nad serialem, jeszcze mu się jednak nie zdarzyła. Keret nie jest pierwszym pisarzem, którego działalność telewizyjna odciągnęła od literatury. Ostatnio m.in. Neil Gaiman wspominał o braku czasu na pisanie z powodu zaangażowania w serial „Dobry omen” (nic nam jednak nie wiadomo, żeby nie miał czasu czytać).

Co ciekawe, wśród pisarzy, bez względu na to, czy tworzą literaturę gatunkową, czy literaturę piękną, panuje dość powszechne przekonanie, że bez czytania nie ma pisania (wyjątkiem jest Graham Masterton, który otwarcie przyznaje się do tego, że od lat nie czyta cudzych powieści). A jakie jest wasze zdanie w tej sprawie? Czy pisarz powinien czytać, czy jednak nie ma takiej konieczności?

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy