Odnaleziono wczesne utwory Pawła Huellego. Chciał je ukryć przed zarekwirowaniem przez służby PRL

17 lipca 2024

Pożółkłe koperty, w których znajdowały się niepublikowane utwory Pawła Huelle, znalazł przyjaciel zmarłego w listopadzie ubiegłego roku pisarza, Wojciech Książek. Maszynopisy odkrył podczas remontu w swoim rodzinnym domu w Żarnowcu.

Wojciech Książek znał się z Pawłem Huelle od czasów studiów na polonistyce Uniwersytetu Gdańskiego. Był później świadkiem na ślubie pisarza. Maszynopisy trafiły do niego prawdopodobnie na przełomie 1982 i 1983 roku, w czasie stanu wojennego. Huelle, mocno zaangażowany w działalność opozycyjną wokół NSZZ „Solidarność”, przekazał je przyjacielowi w obawie przed ich zaginięciem lub zarekwirowaniem przez milicję. Utwory zostały ukryte w zakamarkach domu rodzinnego Książka, gdzie przeleżały przez ponad cztery dekady. Udało się je odnaleźć teraz, podczas remontu.

W kopertach znajdują się trzy teksty Pawła Huelle. Dowiadując się więcej o ich treści, można zrozumieć obawy autora przed tym, że mogłyby wpaść w ręce Służby Bezpieczeństwa czy milicji w czasach PRL.

Jak wyjaśnia na swojej stronie internetowej Wojciech Książek, jeden z utworów to krótka powieść bez tytułu (57 stron maszynopisu) utrzymana w stylu reporterskim, która opowiada o piłkarzu Lechii Gdańsk powołanym do kadry polskiej na mundial w 1982 roku. Tam podczas słynnego meczu z ZSRR dochodzi do awantury, Dybis zostaje faulowany, sędzia z NRD nie interweniuje i nie uznaje strzelonej bramki. Bohatera przewożą do kraju, gdzie trafia w brutalne ręce SB i kończy w więzieniu. Udaje mu się wyjść tylko dzięki wstawiennictwu związków sportowych i wyjeżdża na Zachód. „Powieść zaskakuje znajomością realiów sportowych, treningu piłkarskiego. Znajduję w niej odręczne dopiski – ślady mych uwag, a uchodziłem w trakcie naszych rozmów za eksperta sportowego” – relacjonuje Książek.

Drugim utworem jest dramat zatytułowany „Noc pająka” (40 stron maszynopisu), który odsłania mechanizmy zniewalania ludzi w Rosji. Akcja rozgrywa się w noc sylwestrową 1937 roku w więzieniu śledczym w Charkowie oraz w pociągu wiozącym więźniów na Sybir. Głównym bohaterem jest kapitan Władymir Aleksandrowicz, który prowadzi kilka śledztw, w tym z niemieckim inżynierem Dawidem Petermanem, który przyjechał do Rosji pełen entuzjazmu, by wspierać nowy ład, a potem sam zostaje aresztowany i uznany za agenta Zachodu. „Nie ma co ukrywać, że czyta się ją tym bardziej przejmująco w kontekście tego, co obecnie Rosja wyczynia w Ukrainie (i nie tylko)” – zauważa Książek.

Trzeci utwór to opowiadanie bez tytułu (15 stron maszynopisu). W kilku fragmentach poznajemy losy bohatera, który na represje stanu wojennego postanawia odpowiedzieć z bronią w ręku. W innych scenach opisano jego przesłuchanie przez Służbę Bezpieczeństwa czy ucieczkę w trakcie walk z milicją. Dowiadujemy się również więcej o rodzicach bohatera, którzy w czasie wojny należeli do AK, a potem byli represjonowani przez komunistyczne władze.

Warto podkreślić, że odnalezione utwory powstały jeszcze przed książkowym debiutem Pawła Huelle w 1987 roku. „Widać w nich, a Paweł miał wtedy ok. 25 lat, jego wiedzę, talent, szczególne wyczucie teatralności pewnych zachowań, wypowiadanych kwestii. Sam, od chwili odnalezienia tych pożółkłych teczek, mam poczucie doniosłości chwili” – pisze Wojciech Książek.

Znalazca przekazał odnalezione maszynopisy spadkobiercom Pawła Huelle – synowi, którego miał z pierwszą żoną, Anną. Jak podkreśla, liczy na to, że uda się je upublicznić. Krótkie fragmenty można znaleźć na stronie Wojciecha Książka.

[am]
fot. Wojciech Książek

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy