Odnaleziono prawie 50 niepublikowanych utworów Rafała Wojaczka
Maciej Melecki, poeta i szef Instytutu Mikołowskiego, oraz Konrad Wojtyła, badacz literatury, odkryli w archiwach Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu ponad pięćdziesiąt wierszy i sześć opowiadań Wojaczka, które nie były do tej pory publikowane.
Rafał Wojaczek od debiutu uznawany był za twórcę wybitnego. Skandalicznych zachowaniem zaskarbił sobie nie tylko kult, jakim go otoczono, ale stworzył wokół siebie mit poety wyklętego. Zmarły w 1971 roku śmiercią samobójczą autor pozostawił po sobie cztery tomy poezji, z których zaledwie dwa ukazały się za jego życia, i spoczywające w archiwach Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu dwadzieścia jeden teczek zawierających rękopisy i maszynopisy.
„W szesnastu teczkach z dokumentami i rękopisami odkryliśmy nieznane teksty, które zostały zdeponowane przez brata poety w 1986 roku” ? powiedział Konrad Wojtyła w rozmowie z TVP.info, dodając, że odkrycia mógł w sumie dokonać każdy, bo w 2003 roku Ossolineum wydało inwentarz archiwum i bez trudu można było zweryfikować, czy teczki zawierają nowe utwory.
„Na pierwszy rzut oka widać, że są wśród nich wiersze o nieznanych tytułach” ? powiedział Maciej Melecki w wywiadzie udzielonym „Wysokim Obcasom”, dodając, że od 1999 roku, kiedy układał tom rozproszonych wierszy Wojaczka, miał świadomość, że to może nie być koniec nieznanych utworów poety. „Trzeba było w końcu iść i to sprawdzić”.
Jak się okazało, przypuszczenia badaczy potwierdziły się. W szesnastu z dwudziestu jeden teczek znajdowały się ukończone, ale niepublikowane nigdzie wiersze. Na chwilę obecną badacze skopiowali dziewięć nieznanych utworów, ale według ich szacunków w teczkach znajduje się jeszcze czterdzieści kolejnych. „To zawsze dyskusyjne, ale według mnie są po prostu świetne. Kilka osób już [je] czytało i są podobnego zdania” – ocenił wiersze Melecki.
Wstępne badanie wykazało, że są to dojrzałe teksty, a powody, dla których nie trafiły do druku, mogły być różne. Być może ze względu na cenzurę moralną lub polityczną, której twórczość poety w PRL-u była poddawana zarówno za życia, jak i po jego śmierci. Sam Wojaczek często musiał iść na kompromis w przedstawianych wydawnictwu propozycjach. „Gdyby nie chciał, żeby te wiersze ujrzały światło dzienne, to albo by je zniszczył, albo przekreślił” – nie ma wątpliwości Melecki. „Widzieliśmy też takie przekreślone teksty – ich nie będziemy tykać”.
Poczucie prawdziwej sensacji wzbudziło u badaczy odnalezienie zupełnie nieznanych sześciu opowiadań autorstwa Wojaczka. „To absolutna rewelacja, bo chyba wszyscy myśleli, że napisał prozą tylko tom opowiadań ?Sanatorium?” – nie krył ekscytacji Melecki, stwierdzając przy tym, że odnalezione teksty prozatorskie mogą rzucić nowe światło na interpretację twórczości poety.
Obaj badacze liczą, że odnalezione wiersze i opowiadania ukażą się niedługo drukiem. Ale żeby to nastąpiło, potrzebna jest zgoda spadkobierczyni Wojaczka, jego córki Dagmary.
[ks]
fot. Bonio/Wikimedia Commons
źróło: TVP.info, Wysokie Obcasy
Kategoria: newsy