Odnaleziono legendarny list Neala Cassady’ego do Jacka Kerouaca, który przyczynił się do powstania Beat Generation

24 listopada 2014

joan-anderson-list-1
„Joan-Anderson-list”, uznawany za Świętego Graala ruchu Beat Generation list od Neala Cassady’ego do Jacka Kerouaca, który zainspirował tego drugiego do napisania „W drodze”, odnalazł się po blisko 60 latach.

O odnalezieniu listu poinformował na stronie Muzeum Beatu w San Francisco jego szef oraz założyciel, Jerry Cimino: „Wszystko zaczęło się tydzień temu. Mieliśmy tajemniczy telefon od kogoś, kto pytał, czy wiemy coś na temat pism Neala Cassady’ego. Odpowiedziałem: 'Jasne, czego chcesz się dowiedzieć?’. Oni powiedzieli: 'My nie potrzebujemy nic wiedzieć, to świat potrzebuje się dowiedzieć. Zwołujemy konferencję prasową z CNN, USA Today, największymi telewizjami i prosimy, abyście przemyśleli, czy chcecie, by była zorganizowana w Muzeum Beatu’. Zapytałem: 'Czego ma dotyczyć ta konferencja?’. 'Nie możemy powiedzieć, zanim nie podpiszesz umowy poufności…”. Cimino był zaskoczony. Jak twierdzi, w życiu podpisał wiele takich umów, ale nigdy w sprawie związanej z beatnikami: „Rozmówca wyczuł moje wahanie. 'Będziesz chciał być w to zaangażowany’ – powiedział mi. 14 listopada podpisałem umowę poufności i wysłałem”.

Cimino nie mógł uwierzyć, że sprawa dotyczy legendarnego listu Cassady’ego, który odnalazł się po latach w nienaruszonym stanie. We wtorek 18 listopada przybył do Calabasas w Kalifornii, do domu aukcyjnego Profiles in History. Joe Maddalena, założyciel Profiles in History, pokazał mu cztery duże pudła książek, kopert i papierów stanowiące część archiwum Golden Goose Press, małego wydawnictwa działającego w pierwszej połowie lat 50. ubiegłego wieku w Sausalito (jego nakładem ukazywała się m.in. poezja Beat Generation). W jednym z pudeł leżał bezpiecznie schowany „Joan-Anderson-list”.

„To najlepszy kawałek pisarstwa, jakiego świat nigdy nie widział” – tak ów list określił Jack Kerouac, przyrównując go do powieści Dostojewskiego i Jamesa Joyce’a. Powszechnie uważa się, że „Joan-Anderson-list” był genezą ruchu literackiego Beat Generation. To list Cassady’ego zainspirował bowiem Kerouaca do zmiany stylu pisania i przerobienia szkicu powieści „W drodze”. Przeczytawszy strumień świadomości spisany na 18 stronach przez swego przyjaciela, zasiadł do maszyny i przez trzy tygodnie stukał w klawisze niemal bez przerwy, tworząc biblię swego pokolenia. Kerouac zawsze pisał szybko, potrafił wystukać 120 słów na minutę. Zauważył, że jego umysł wyprzedza klawiaturę. Postanowił więc wyeliminować czas potrzebny na wkręcanie nowych kartek papieru, podczas którego umysł niepotrzebnie analizowałby tekst, i w zamian skorzystał z długiej na 37 metrów rolki. Tak oto, z inspiracji Neala, powstał styl spontanicznej prozy, a co za tym idzie – powieść „W drodze” oraz kolejne dzieła autora. Kerouac powiedział przed śmiercią, że gdyby list nie zaginął, mógłby z Cassady’ego-muzy pisarzy uczynić Cassady’ego-pisarza („potężną postać literacką”).

joan-anderson-list-2

Cassady napisał list 17 grudnia 1950 roku, po zażyciu benzedryny. Kerouac nazwał go „Joan-Anderson-list” od imienia dziewczyny, z którą Neal miał romans i której historię zawarł w korespondencji. Tekst jest też zapisem duchowego rozwoju Cassady’ego, znajdziemy w nim przeżycia seksualne oraz doświadczenia, jakie autor zebrał w salonach bilardowych, szpitalach i więzieniach. List miał wpływ nie tylko na Kerouaca, ale też na Allena Ginsberga, który nawet próbował go opublikować. Ginsberg twierdził, że oddał manuskrypt Gerdowi Sternowi, by ten go wydał, ale Stern zgubił dokument na swej barce w Sausalito (miał mu wypaść za burtę). Na szczęście ktoś (najprawdopodobniej Kerouac) przepisał część tekstu, a fragment ten można znaleźć w jedynej wydanej powieści Neala Cassady’ego „The First Third”. Natomiast Gern Stern przez lata uparcie stał na stanowisku, że nie zgubił listu, tylko oddał Ginsbergowi. Ponoć przed śmiercią autor „Skowytu” to potwierdził.

Jak więc była prawdziwa historia listu? Ginsberg najwyraźniej wysłał tekst Cassady’ego do wydawnictwa Golden Goose Press, które niedługo potem zwinęło interes. Koperta wraz z innymi propozycjami wydawniczymi miała zostać wyrzucona na śmieci. Manuskrypt uratował właściciel małej wytwórni muzycznej, który przez jakiś czas dzielił biuro z szefem Golden Goose Press, Richardem Emersonem. Ponoć nie wiedział, kim był Allen Ginsberg i Neal Cassady, nie był też częścią sceny Beat Generation, ale uwielbiał poezję i nie mógł przyjąć do wiadomości, że można wyrzucać czyjeś słowa. Zabrał więc koperty do siebie. Dopiero dwa lata temu, już po śmierci właściciela wytwórni muzycznej, jego córka, artystka Jean Spinosa, znalazła list i inne pamiątki związane z wydawnictwem Golden Goose Press, gdy sprzątała dom ojca.

„Joan-Anderson-list” zostanie wystawiony na aukcji 17 grudnia. Szacuje się, że wraz z pozostałymi pamiątkami z Golden Goose Press osiągnie cenę od 300 do 500 tysięcy dolarów. Jerry Cimino z Muzeum Beatu pisze: „Mam nadzieję, że list kupi ktoś, kto kocha Neala i Jacka, i innych beatników, że zostanie on opublikowany w formie książki i udostępniony do oglądania. Świat zasługuje na to, żeby zobaczyć rękopis”.

joan-anderson-list-3

[aw]

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy