Odnaleziono kompletne wydanie „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią”!

4 lipca 2018


W jednej z europejskich bibliotek uniwersyteckich profesor Wiesław Wydra z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu odnalazł nieznane dotąd wydanie „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” z 1542 roku. Przekaz ? w odróżnieniu od znanej dotąd wersji dialogu z rękopisu płockiego ? zachował się w całości i jest prawdziwą filologiczną rewelacją!

Nieznane drukowane wydanie „Rozmowy Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” pochodzi z 1542 roku. Nosi tytuł „Śmierci z Mistrzem dwojakie gadania, książki wyborne ku polepszeniu żywota ludzkiego użyteczne, w których ukazuje srogości i gorzkość jej. Teraz nowo nieco przydano” i opublikowane zostało w Krakowie przez Macieja Szarfenberga. Dzieło jest niemal dwukrotnie dłuższe od dotychczas znanej wersji i liczy 916 wersów (rękopis płocki ma 498 wersów). Znalezisko doczeka się opracowania krytycznego ? ukaże się ono jesienią nakładem Wydawnictwa Poznańskie Studia Polonistyczne.

Odkrycia dokonał profesor Wiesław Wydra z Instytutu Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Przedmiotem zainteresowań znalazcy starodruku są historia literatury i książki w średniowieczu i wczesnym okresie nowożytnym, badania nad pieśniami w późnym średniowieczu, a także edycja nieznanych lub niewydanych utworów polskich z tego okresu. Profesor jest również znawcą inkunabułów i starych druków.

„Rozmowa Mistrza Polikarpa ze Śmiercią” jest chyba najbardziej po „Bogurodzicy” znanym polskim tekstem średniowiecznym. Jego autorstwo przypisuje się Mikołajowi z Mierzyńca, kanonikowi płockiemu, który napisał go prawdopodobnie na początku XV wieku. Oryginał nie zachował się. Około roku 1463 nieznany kopista przepisał większą część utworu, poza zakończeniem (znane nam dziś ostatnie wersy dialogu to XIX-wieczna rekonstrukcja na podstawie rosyjskich przekładów utworu z XVI wieku, które ? jak się teraz okazuje ? nie były kompletne). Ten tekst dialogu został odnaleziony w latach 80. XIX wieku przez Wojciecha Kętrzyńskiego w jednym z rękopisów Biblioteki Katedralnej w Płocku. Polski autor wzorował się na łacińskich pierwowzorach dialogów ze śmiercią, które obrazowały równość wobec niej wszystkich ludzi ? od papieża po żebraka, ulotność i marność dóbr doczesnych. Zazwyczaj w tego typu utworach przedstawiano satyryczny obraz wszystkich stanów społecznych ? tak też jest i w polskim „Dialogu Mistrza Polikarpa..”.

Tekst dialogu należy do najczęściej analizowanych utworów w literaturze staropolskiej, wciąż jednak odkrywa nowe tajemnice. Jacek Sokolski z Uniwersytetu Wrocławskiego w artykule „Jako samojedź krzywousta” (Pamiętnik Literacki, 2017) stawia tezę, że wizerunek śmierci w polskim tekście wzorowany jest na obrazie chorego na trąd. Spośród innych tego typu utworów polska wersja dialogu wyróżnia się bardzo rozbudowanym opisem personifikowanej Śmierci. W znanych wersjach łacińskich temat ten potraktowano zdawkowo: rozmówczyni Polikarpa wygląda strasznie, jest blada i przepasana płachtą, w ręce trzyma kosę.

W polskiej wersji Śmierć nie jest szkieletem jak na wizerunkach z Zachodu Europy, można nawet poznać jej płeć ? jest kobietą, o czym mówi fragment gdy Mistrz Polikarp, modląc się w kościele, „Uźrzał człowieka nagiego,/ Przyrodzenia niewieściego,/ Obraza wielmi skaradego/ Łoktuszą przepasanego”. Dalej mamy inne szczegóły ? postać jest „chuda, blada” i ma „żółte lice” ? charakterystyczny objaw trądu, podobnie jak połysk skóry twarzy (śmierć „Łszczy się jako miednica”). Fragment „Upadł ci jej koniec nosa,/ Z oczu płynie krwawa rosa” badacz interpretuje jako opis zmian w trądzie, kiedy zaatakowane zostają tkanki twarzy, podobnie jak wersy: „Nie było warg u jej gęby,/ Poziewając skrżyta zęby”.

„Niewykluczone, iż XV-wieczny wierszopis zetknął się z chorymi na trąd, ponieważ właśnie w jego czasach w Polsce mamy do czynienia ze szczególnym nasileniem tej budzącej powszechnie lęk i odrazę choroby, która wcześniej spowodowała ogromne spustoszenia na zachodzie Europy” ? konkluduje Sokolski.

Ktoś mógłby zapytać: jak dzisiaj odnajduje się tego typu skarby literackie? Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu Adama Mickiewicza komentuje to na swoim profilu na Facebooku w następujący sposób: „Rękopisy i mniejsze starodruki były często zbiorczo oprawiane w tzw. klocki ? w zagranicznych bibliotekach w katalogach często nie podaje się składu takiego klocka. A nazwa katalogowa takiego klocka jest często bardzo ogólna”. Nie podano, czy właśnie w ten sposób profesor Wydra natrafił na swoje odkrycie, ale oznacza to, że archiwa bibliotek kryją przed badaczami jeszcze wiele tajemnic.

źródło: www.naukawpolsce.pap.pl, Agata Szwedowicz, Instytut Filologii Polskiej UAM, Instytut Książki, Dziennik Polski

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy