Odnalazł się portret Arthura Rimbauda narysowany przez jego siostrę. Muzeum w rodzinnym mieście poety chce nabyć cenną pamiątkę
Przez 90 lat nikt nie wiedział, gdzie ten portret się znajduje. Na aktualnego posiadacza szkicu, który przedstawia Arthura Rimbauda grającego na harfie abisyńskiej, natrafili pracownicy muzeum znajdującego się w rodzinnym mieście poety. Teraz zbierają fundusze na zakup cennej pamiątki.
Wizerunek Rimbauda od lat jest przedmiotem fascynacji badaczy. Zachowało się bowiem jedynie kilka zdjęć, dzięki którym wiadomo, jak wyglądał poeta, a okryty największą tajemnicą jest szczególnie schyłek jego życia. Osobą, która opiekowała się nim po amputacji nogi w maju 1891 roku i towarzyszyła mu na łożu śmierci, a tym samym jako ostatnia widziała Arthura żywego, była jego siostra Isabelle Rimbaud.
Niedługo po tym, jak Arthur zmarł, Isabelle wykonała sześć jego portretów. Choć rysowane były z pamięci, są ostatnimi znanymi wizerunkami poety. Szkic zatytułowany „Arthur Rimbaud grający na harfie” powstał w styczniu 1893 roku, czyli niespełna 1,5 roku po śmierci autora „Statku pijanego”. Ten konkretny rysunek Isabelle jest tym bardziej interesujący, że jako jedyny wykonany przez nią nie przedstawia umierającego poety. Jak wyjawiła w jednym z listów, ma on „dać wyobrażenie o (jego) twarzy w wieku 36 lat”, ponieważ już w tamtym czasie krążyło wiele legend na temat wyglądu Rimbauda.
Rysując ciało postaci, Isabelle wzorowała się na rysunku harfiarza umieszczonym w czasopiśmie „Le Tour du Monde” w drugiej połowie 1889 roku. Sama twarz Arthura jest natomiast bardzo precyzyjna: rysy są wyraźnie nakreślone, co pozwala rozpoznać poetę. Szkic wiąże się również z legendą, która pojawiła się po śmierci Rimbauda, a mianowicie, że Isabelle przedstawiła swojego brata tak, jak lubiła go sobie wyobrażać, czyli w postaci barda grającego na instrumencie muzycznym.
Ilustracja powstała na zlecenie wydawcy Léona Vaniera, który umieścił na doklejonej kartce podpis: „Arthur Rimbaud – 1891 rok – w wieku 36 lat. Szkic autorstwa Isabelle Rimbaud. Orientalny strój i bose stopy na tym szkicu to drobiazgi, którym Europejczycy muszą się często podporządkowywać w Hararze; instrumentem muzycznym jest harfa abisyńska”. W 1893 roku u Vaniera rysunek ten zobaczył dawny kochanek Rimbauda, Paul Verlaine. Przytłoczony szkicem, napisał sonet zaczynający się od słów „Toi, mort, mort, mort!” (z fr. „Ty martwy, martwy, martwy!”).
Rysunek Isabelle znany był badaczom, ale ostatnia wzmianka o jego istnieniu pochodziła z 1931 roku, kiedy to został wystawiony na aukcję wraz z innymi przedmiotami z kolekcji Madame Heartt. Przez 90 lat wszystkie reprodukcje wykonywano z czarno-białego zdjęcia, które znajdowało się w katalogu aukcyjnym. Lokalizacja oryginału nie była znana. Szkic istniał, ale badacze nie wiedzieli, gdzie się znajduje.
Carole Marquet-Morelle, dyrektor muzeów prefektury Ardenów, w tym podlegającego jej Muzeum Arthura Rimbauda w Charleville-Mézières, informuje, że dzięki sieci swoich znajomości trafiła na ślad portretu u paryskiego księgarza. Ten zgodził się sprzedać cenną pamiątkę rodzinnemu miastu poety za 180 tysięcy euro.
Charleville-Mézières może liczyć na wsparcie państwa, które wyłoży 70 tysięcy euro. Resztę mają zapewnić darczyńcy, którzy mogą przekazane datki odliczyć sobie od podatku. Uruchomiona też została internetowa zbiórka.
Muzeum poznało losy portretu w ostatnich 90 latach. Wszystkie szczegóły nie zostały ujawnione, ale wiadomo, że przez pewien czas szkic znajdował się w posiadaniu kolekcjonera i bibliofila Bernarda Malle’a, brata reżysera Louisa Malle’a.
Poniżej możecie zobaczyć wykonany przez Isabelle portret Arthura Rimbauda grającego na harfie (kliknij w grafikę, żeby powiększyć):
[am]
fot. Jean-Baptiste de Proyart
Kategoria: newsy