Niepewna przyszłość agencji literackiej odpowiadającej za boom literatury iberoamerykańskiej na świecie

9 października 2015

niepewna-przyszlosc-agencji-balcells
Na chwilę obecną nikt nie potrafi odpowiedzieć z całą pewnością na pytanie o przyszłość agencji literackiej reprezentującej jedne z najznakomitszych osobistości w wydawniczym świecie.

Niedawna śmierć Carmen Balcells, agentki literackiej, która przyczyniła się do boomu literatury iberoamerykańskiej na świecie w latach 60. i 70. ubiegłego wieku, stawia pod znakiem zapytania przyszłość stworzonej przez nią agencji. Do klientów agencji zaliczają się m.in. Isabel Allende, Eduardo Mendoza i Mario Vargas Llosa, reprezentuje także spadkobierców takich wybitnych autorów, jak Gabriel García Márquez, Pablo Neruda czy Carlos Fuentes.

Zgon Balcells otwiera możliwość przejęcia znakomitych twórców przez inne firmy, zwłaszcza że przed swą śmiercią szefowa założonej w 1956 roku agencji prowadziła rozmowy o jej sprzedaży. W 2014 roku podpisała nawet list intencyjny w sprawie rozpoczęcia rozmów o połączeniu firmy z agencją Andrew Wyliego, jednego z najbardziej wpływowych agentów literackich w Nowym Jorku. Mimo to rozmowy z Wyliem spełzły na niczym, gdyż, jak powiedziała sama Balcells, nowojorskiemu agentowi brakowało „elastyczności i wrażliwości kobiety”, a w ostatnich tygodniach pojawiły się doniesienia o negocjacjach prowadzonych z innymi nabywcami.

„Po raz kolejny w życiu zdołała osiągnąć to, co chciała: pozostać w agencji do ostatniej chwili. Chciała sprzedać bez sprzedawania. To było jej dzieło i nie chciała go opuścić. To był jej drugi syn” – skomentował sytuację Riccardo Cavallero, były szef hiszpańsko-włoskiego wydawnictwa Mondadori, który wraz londyńskim agentem Andrew Nurnbergiem prowadził rozmowy o wykupieniu agencji Balcells.

Obecnie obowiązki zarządzania agencją przejął spadkobierca Balcells, syn Luís Miquel Palomares, który odmawia komentarzy na temat potencjalnej przyszłości agencji. „Moja matka pozostawiła ogromną spuściznę zawodową i moją decyzją – podzielaną przez cały zespół agencji – jest kontynuowanie jej zadań w celu dalszego służenia naszym autorom zawodowo i zapewnieniu im osobistego wsparcia, które zawsze było naszym znakiem firmowym” – można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Palomaresa.

Oświadczenie to interpretuje się jako sposób na prowadzenie działalności, dopóki nie zostaną uporządkowane kwestie spadkowe Balcells. Szczególnie że syn agentki, z zawodu fotograf, ma być według źródeł „New York Timesa” mało zainteresowany prowadzeniem agencji i pojawiają się spekulacje, że prawdopodobnie będzie chciał ją sprzedać.

Niezależnie od decyzji syna Balcells najważniejsi pisarze, których reprezentowała, deklarują lojalność wobec agencji. O pozostaniu w agencji poinformowała już media m.in. Isabel Allende. Również syn Marqueza, Rodrigo, który wraz z bratem i matką zarządza spuścizną po nobliście, zapewnił, że nie rozważa opuszczenia agencji Balcells.

[ks]
źródło: New York Times

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: newsy