Nie żyje poeta Charles Simic, laureat Pulitzera i Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta

10 stycznia 2023

W poniedziałek 9 stycznia w wieku 84 lat zmarł Charles Simic, amerykański poeta serbskiego pochodzenia, laureat Nagrody Pulitzera i Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta. Jak przekazał mediom wieloletni przyjaciel i redaktor pisarza, Daniel Halpern, śmierć nastąpiła na skutek komplikacji związanych z demencją.

Charles Simic urodził się w 1938 roku w Belgradzie jako Dušan Simić. „Jestem produktem historii, moimi 'agentami turystycznymi’ byli Hitler i Stalin” – mówił z wrodzonym poczuciem czarnego humoru, wskazując tym samym, że dorastanie w Europie rozproszonej przez wojnę i późniejszy wyjazd do Stanów ukształtowały całe jego życie.

„Wojna skończyła się dzień przed moimi urodzinami, które przypadały 9 maja 1945 roku” – wspominał po latach w wywiadzie dla „Paris Review”. „Bawiłem się na ulicy. Poszedłem na górę do mieszkania, by napić się wody, a moja mama i nasi sąsiedzi słuchali radia. Powiedzieli: 'Wojna się skończyła’, a ja najwyraźniej spojrzałem na nich zdezorientowany i powiedziałem: 'To teraz nie będzie już więcej zabaw’. Bo w czasie wojny nie ma rodzicielskiej kontroli; dorośli są tak zajęci swoim życiem, że dzieci mogą biegać swobodnie” – wyjaśnił.

Ojciec poety wyjechał do Włoch w 1942 roku, skąd wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. W roku 1953 jego żonie udało się uzyskać zgodę na wyjazd reszty rodziny z Jugosławii. 15-letni Simić znalazł się w Paryżu, by rok później udać się w podróż do Ameryki i po krótkim pobycie w Nowym Jorku osiedlić się całą rodziną, wraz z ojcem, w Chicago. Tam uczęszczał do liceum i zainteresował się poezją. Rodzice Simica nie byli w stanie opłacić college’u, spędził więc dziesięć lat, pracując na różnych stanowiskach i uczęszczając na wieczorowe zajęcia na Uniwersytecie w Chicago, by ostatecznie ukończyć Uniwersytet Nowojorski.

Pierwsze wiersze publikował już pod koniec lat 50. Debiutancki tom ukazał się jednak dopiero w 1967 roku. Kariera literacka pisarza nabrała rozpędu w latach 70. Zaczął wyrabiać sobie pozycję jako minimalista, tworzący krótkie i celne wiersze, z zaskakującymi zwrotami na końcu, często kształtowane przez ironię.

„Ze wszystkich rzeczy, które kiedykolwiek powiedziano o poezji, aksjomat, że mniej znaczy więcej, wywarł na mnie największe i najtrwalsze wrażenie” – powiedział w 2013 roku. „Napisałem w życiu wiele krótkich wierszy, tylko że 'napisałem’ nie jest właściwym słowem na określenie tego, w jaki sposób powstały. Ponieważ nie można usiąść i napisać ośmiowersowego wiersza, (…) te wiersze są składane przez długi czas ze słów i obrazów unoszących się w mojej głowie”.

Za swoją twórczość poetycką Charles Simic zdobył wiele międzynarodowych nagród. W 1990 roku wręczono mu Pulitzera w dziedzinie poezji za tom „The World Doesn’t End: Prose Poems”. Miał na swoim koncie również inne prestiżowe wyróżnienia, jak Ingram Merrill Foundation Fellowship, MacArthur Fellowship, Wallace Stevens Award, Frost Medal czy International Griffin Poetry Prize, a także tytuł Poety Laureata Stanów Zjednoczonych Ameryki. Simic był drugim w historii laureatem Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, przyznanej mu w 2014 roku.

Simic uchodził za wielkiego miłośnika oraz wybitnego znawcę jazzu i bluesa. Przez ponad 30 lat wykładał literaturę oraz kreatywne pisanie. Był poważnym poetą, ale nie lubił pretensjonalności. „Każdą wielką teorię i wspaniałe uczucia należy najpierw przetestować w kuchni – a potem oczywiście w łóżku” – powiedział w wywiadzie dla „Paris Review”.

W Polsce ukazały się dwa zbiory poezji Charlesa Simics – „Madonny z dorysowaną szpicbródką” (wyd. a5) i „Blues o śnieżnym poranku” (wyd. Znak).

[am]
fot. SoFloPoJo South Florida Poetry Journal/YouTube

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy