Nie żyje Monika Szwaja
Dzisiaj nad ranem w szczecińskim szpitalu zmarła Monika Szwaja. Jak donosi Radio Szczecin, w ostatnim czasie pisarka zmagała się z ciężką chorobą.
Karierę literacką rozpoczęła stosunkowo późno, bo po pięćdziesiątce. Przez całe lata związana była z Telewizją Polską w Szczecinie, gdzie pracowała jako reportażystka. Zwrot w jej życiu nastąpił, gdy w trakcie półrocznego zwolnienia lekarskiego napisała książkę na konkurs literacki na „polską Bridget Jones”. Nie wygrała, zajęła trzecie miejsce, ale wydawnictwo obiecało publikację, więc uznała, że nie będzie czekać na premierę tylko zacznie pisać następną powieść. Pierwszy nakład debiutu rozszedł się w trzy tygodnie.
Choć jej powieści czytają głównie kobiety, jak sama mówiła, wie, że sięgają po nie również mężczyźni, choć zwykle wstydzą się do tego przyznać. Na dowód przytaczała liczną korespondencję, jaką otrzymywała od polskich marynarzy, którzy podbierali książki żonom na statek i zaczynali czytać z nudów, aż w końcu dali się wciągnąć bez reszty. „Jak pytają mnie dla kogo są te książki, to ja mówię, że dla kobiet, bo są o kobietach. I dla mężczyzn, żeby się czegoś o kobietach dowiedzieli” ? powiedziała w wywiadzie dla portalu dlaLejdis.pl.
W 2004 roku Szwaja została uhonorowana tytułem Ambasadora Szczecina. Zdążyła napisać i wydać piętnaście książek. Do najbardziej znanych należą: „Jestem nudziarą”, „Klub mało używanych dziewic”, „Powtórka z morderstwa”, „Zupa z ryby fugu” i „Zapiski stanu poważnego”.
[am]
fot. Sławek/Flickr
Kategoria: newsy
