Nie żyje Joseph Delaney, autor serii fantasy „Kroniki Wardstone”

18 sierpnia 2022

Brytyjski autor książek fantasy Joseph Delaney nie żyje. Jak przekazało w imieniu rodziny wydawnictwo Penguin Random House, pisarz zmarł w poniedziałek 16 sierpnia „po chorobie, o której informację w swoim niezmiennym stylu zachował dla siebie i rodziny, aby móc jak najwięcej pisać”.

Joseph Henry Delaney urodził się 25 lipca 1945 roku w Preston w hrabstwie Lancashire w Wielkiej Brytanii. Pracował jako inżynier praktykant i monter. Uczęszczał na kursy wieczorowe, a potem rozpoczął studia, dzięki którym uzyskał specjalizację literacką w dziedzinie wiedzy o wampirach i pracował jako nauczyciel angielskiego w Blackpool Sixth Form College, gdzie pomógł założyć Wydział Mediów i Filmoznawstwa.

Jego wczesne utwory ukazały się pod pseudonimem J.K. Haderack. Pierwszą książką, którą opublikował pod własnym nazwiskiem, była powieść „Zemsta czarownicy” rozpoczynająca młodzieżową serię fantasy „Kroniki Wardstone”. Po wydaniu drugiej, zatytułowanej „Klątwa z przeszłości”, zrezygnował z pracy nauczyciela i skupił się na pisaniu w pełnym wymiarze. Cykl doczekał się publikacji w 30 krajach, a jego sprzedaż przekroczyła 4,5 miliona egzemplarzy. Jako swoje dwie największe inspiracje Delaney podawał J.R.R. Tolkiena i Franka Herberta.

Seria „Kroniki Wardstone” opowiada historię Thomasa Warda, który jest siódmym synem siódmego syna w nieprzerwanej linii męskiej. Zostaje on wysłany do terminu u miejscowego stracharza Johna Gregory’ego w celu nauki obrony przed złem. Praca jest ciężka, mistrz surowy, tak więc wielu wcześniejszych uczniów nie podołało trudom nauki. Thomas musi się nauczyć przepędzać duchy, poskramiać czarownice i więzić boginy. W czasie nauki czekają go niezliczone przygody. Na podstawie pierwszego tomu serii nakręcono film „Siódmy syn” z Jeffem Bridgesem, Benem Barnesem, Julianne Moore i Alicią Vikander w rolach głównych.

Dzieci pisarza, Joanne, Paul i Stephen, napisały we wspólnym oświadczeniu: „Tata uwielbiał pisać i przez ostatnie 18 lat spełniał swoje marzenie jako autor publikowany przez Random House i Penguin. Miał nieograniczoną wyobraźnię i mógł tworzyć nowe, ekscytujące historie jeszcze przez wiele lat. Lubił spotykać się z fanami na całym świecie i słuchać ich przemyśleń na temat jego książek. Jesteśmy bardzo dumni z tego, co osiągnął. W jego książkach jest dużo z niego samego i widzimy to na każdej stronie. Kiedy byliśmy małymi dziećmi, tata opowiadał nam bardzo przerażające historie, których nie powinno się opowiadać po zmroku! Jesteśmy tak szczęśliwi, że mamy te wspomnienia”.

Jak podsumowano w oświadczeniu, dzieci Delaneya wspominają go jako „wspaniałego ojca i bardzo troskliwego człowieka z zaraźliwym poczuciem humoru, zwłaszcza po lampce czerwonego wina”.

Ruth Knowles, wieloletnia redaktorka książek Delaneya, powiedziała, że była bardzo dumna, mogąc z nim współpracować. Przyznała jednak, że czasami było to frustrujące: „Spotykaliśmy się na piwie w Manchesterze, a w odpowiedzi na moje pytania po prostu się uśmiechał i za każdym razem przypominał mi, że podążał za metodą pisania Brama Stokera (co oznacza, że niczego nie planował z góry), więc muszę poczekać na odpowiedzi. Ale było też oczywiście całkowicie magiczne, gdy istoty i postacie z jego światów powoli nabierały ostrości, biorąc udział w genialnych przerażających przygodach”.

[am]
fot. Je Bouquine
źródło: Express & Star

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy