Naukowcy twierdzą, że inaczej traktujemy posiadanie książek fizycznych i elektronicznych

24 maja 2018


Z najnowszego badania przeprowadzonego przez naukowców z Uniwersytetu Arizony wynika, że konsumenci inaczej postrzegają fakt bycia właścicielem e-booków niż tradycyjnych książek.

Naukowcy skupili się na tym, co nazywa się własnością psychologiczną, która niekoniecznie ma związek z prawem do posiadania, a raczej percepcją „tego, co jest moje”. „Na poczucie własności psychologicznej ludzi wpływają trzy podstawowe czynniki: (1) czy czują, że mają kontrolę nad obiektem, który posiadają, (2) czy używają tego obiektu do zdefiniowania, kim są, i (3) czy obiekt pomaga im w uzyskaniu poczucia przynależności do społeczeństwa” ? powiedziała Sabrina Helm, profesor nadzwyczajna Uniwersytetu Arizony.

Z racji tego, że własność psychologiczna jest ważna w postrzeganiu przez ludzi tego, jak cenią określone produkty, usługi lub przedmioty, naukowcy pomyśleli, że warto przyjrzeć się stosunkowi czytelników do czegoś, co tak naprawdę nie istnieje ? jest niematerialnym plikiem na komputerze, czytniku lub w chmurze.

Badanie nie opierało się na próbie reprezentatywnej, lecz zogniskowanym wywiadzie grupowym. Naukowcy zebrali cztery grupy fokusowe w różnych przedziałach wiekowych: w jednej grupie znaleźli się przedstawiciele pokolenia Baby Boomers (czyli osoby urodzone w latach 1946-1964), w drugiej członkowie Pokolenia X (urodzeni między ok. 1961 a 1981 rokiem), a w kolejnych dwóch millenialsi (osobno obecni studenci i nieco starsi millenialsi). Badacze moderowali dyskusje w grupach na temat odczuć związanych z posiadaniem książek fizycznych i elektronicznych.

Jak się okazało, uczestnicy wszystkich grup wiekowych stwierdzili, że mają ograniczone poczucie posiadania e-booków w porównaniu z książkami tradycyjnymi, ponieważ nie mają pełnej kontroli nad produktem. Na przykład wyrażali frustrację, że często nie mogli skopiować pliku cyfrowego na wiele urządzeń. Liczni uczestnicy badania ubolewali nad ograniczonymi możliwościami dzielenia się e-bookami z przyjaciółmi, obdarowywania lub sprzedawania plików. To sprawiało, że odbierali elektroniczne książki jako mniej wartościowe od tych tradycyjnych. Ich nabywanie traktowano raczej jak wynajem niż kupno.

Uczestnicy badania przyznawali, że są bardziej związani emocjonalnie z fizycznymi książkami. Twierdzili, że pomagają im one w rozwijaniu poczucia siebie i przynależności. Przedstawiciele różnych grup wiekowych często wspominali o nostalgii za niektórymi tradycyjnymi książkami z dzieciństwa. Mówili też o doznaniach płynących z kontaktu z fizycznymi książkami, które oddziałują na liczne zmysły ? opisywano np. dźwięk, zapach i wrażenia dotykowe towarzyszące otwieraniu nowej książki. Doceniano również możliwość zaznaczania lub pisania notatek na papierowych stronach, choć ? jak wiemy ? podobne opcje oferują również czytniki. Uczestnicy zauważyli, że ich prywatne kolekcje tradycyjnych książek służą do wyrażenia swojej tożsamości przed innymi, którzy mogą przeglądać ich półki. E-booki nie pełniły takiej roli.

Minimaliści preferowali książki cyfrowe, ponieważ nie zajmują tyle miejsca. Co ciekawe, prawie wszyscy wyrażali silne przywiązanie do papieru, aczkolwiek to właśnie starsi konsumenci ? w przeciwieństwie do tego, czego można by się spodziewać ? dostrzegali więcej zalet e-booków niż młodsi czytelnicy. Odwoływano się głównie do fizycznych korzyści, które dla młodych ludzi mogą nie być tak istotne, jak lekkość czytnika czy możliwość dowolnego powiększania tekstu.

Zdaniem profesor Sabriny Helm ważne jest zrozumienie różnic w odnoszeniu się ludzi do produktów cyfrowych i fizycznych, ponieważ dzisiaj produkty cyfrowe stają się wszechobecne w różnych dziedzinach życia. „Jeden z wniosków płynący z naszych badań jest taki, że książki cyfrowe i fizyczne są zupełnie innymi produktami. E-booki, ogólnie rzecz biorąc, są bardziej odbierane jako usługa, wydają się oferować bardziej funkcjonalne lub użytkowe doświadczenie. Więcej bogactwa czerpiesz, jeśli masz do czynienia z książką fizyczną, w którą zaangażowane są wszystkie twoje zmysły” ? powiedziała naukowiec. „Cyfrowe czytanie jest wciąż dość nowe, e-booki to wciąż całkiem nowa kategoria produktów, a myślenie o własności w kontekście tego rodzaju produktów jest nowością dla większości ludzi” ? dodała.

Zdaniem Helm producenci i sprzedawcy e-booków powinni rozważyć jedną z dwóch strategii: albo skupić się na tym, aby cyfrowe czytanie bardziej wiernie naśladowało doświadczenie lektury książki tradycyjnej (co może wymagać wprowadzenia fizycznych zmian w czytnikach, dzięki czemu będą oferować więcej takich funkcji, jak pisanie notatek na marginesach), albo jak najdalej dystansować się od papieru i podążać w kierunku nadania e-bookom charakteru unikalnej formy rozrywki (która oparta będzie na funkcjonalności, jakiej nie oferują tradycyjne książki, jak np. zintegrowana ścieżka dźwiękowa).

„Wielu uczestników wskazało, że postrzegają książki cyfrowe jako zbyt drogie w stosunku do tego, co dają czytelnikom, ponieważ nie oferują takiego samego bogactwa [doznań] jak książka fizyczna” ? powiedział Helm, dodając, że nadanie e-bookom wyjątkowego charakteru może sprawić, że konsumenci będą gotowi zapłacić za nie wyższą cenę. „Jeśli książka cyfrowa będzie zupełnie inna niż fizyczna, nie porównamy jej do fizycznej, ponieważ stanie się całkowicie odmienną formą rozrywki”.

Wyniki badania opublikowano w czasopiśmie „Electronic Markets”.

[am]

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy