Michel Houellebecq przewidział w „Uległości”, że premierem Francji zostanie François Bayrou
François Bayrou został w piątek mianowany na premiera Francji. Objęcie przez tego polityka stanowiska szefa francuskiego rządu dla jednego pisarza od dawna nie było niczym zaskakującym. Michel Houellebecq już w 2015 roku przewidział to w powieści „Uległość”.
Houellebecq już kilkukrotnie dawał dowód swoich zdolności profetycznych albo też wyczulonego zmysłu obserwacji, dzięki któremu przewidywał niedaleką przyszłość. W powieści „Platforma” z 2001 roku opisał atak terrorystów w turbanach na wakacyjną miejscowość w Tajlandii. Rok później do porównywanego zamachu islamskich terrorystów doszło w kurorcie Kuta na indonezyjskiej wyspie Bali. Z kolei w „Serotoninie” opisał masowe protesty we Francji, które przypominały autentyczne demonstracje organizowane w przededniu premiery książki przez ruch żółtych kamizelek. Teraz do listy może dopisać kolejny taki przypadek.
Obserwatorów życia politycznego we Francji nie zdziwił fakt, że prezydent Emmanuel Macron, w obliczu politycznego impasu w kraju, mianował François Bayrou na stanowisko czwartego już w tym roku premiera. Jak podają francuskie media, wielu już w środę wskazałoby to nazwisko jako potencjalnego kandydata na stanowisko szefa rządu. Houellebecq dokonał jednak tego już w 2015 roku.
W powieści „Uległość” przedstawił Francję niedalekiej przyszłości, targaną sporami politycznymi. W 2022 roku prezydentem kraju zostaje przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Ben Abbes. On też w książce powierza tekę premiera François Bayrou. Decyzję tę bohaterowie określają jako „genialną” i trudną do przewidzenia.
Co warte odnotowania, Houellebecq niezbyt przychylnie opisuje nowego premiera. „Stary wyjadacz z Béarn, przegrany praktycznie we wszystkich wyborach, w których startował w ciągu ostatnich trzydziestu lat, przy współudziale prasy kolorowej podtrzymywał swój wzniosły wizerunek, regularnie pozwalając się fotografować w pozach wypisz wymaluj jak z reklam tradycyjnych wyrobów wędliniarskich, wsparty na kiju pasterskim, wśród łąk i pól uprawnych prowincji Labourd” – nakreśla portret nowego premiera narrator książki, zauważając przy jednej z okazji, że „Bayrou z szerokim, głupawym uśmiechem na twarzy wcielił się w rolę Hanswursta, czyli Jasia Kiełbasy z niemieckiego teatru lalek, który w przerysowany i nieco groteskowy sposób powtarza ostatnie słowa” prezydenta.
Inny z kolei bohater stwierdza: „Co jest niezwykłe u Bayrou i czyni go niezastąpionym, to jego doskonała głupota; jego projekty polityczne zawsze ograniczały się do marzenia, aby za wszelką cenę zdobyć najwyższe stanowisko w państwie, jak to się mówi; nigdy nie miał jakichkolwiek własnych poglądów, ani nie udawał, że je ma, co mimo wszystko jest zjawiskiem dość rzadkim”.
Sam Bayrou już w 2015 roku odniósł się do tego, jak został przedstawiony przez Houellebecqa. „Książka, która poświęca mojej skromnej osobie łącznie trzy akapity i opisuje mnie w uproszczeniu jako beznadziejnego, została napisana czysto pod sprzedaż. Zróbmy skandal, wywołajmy kontrowersję, przesurfujmy po najgorętszych, najbardziej agresywnych tematach, udawajmy, że uwiarygodniamy tę kwestię” – skwitował.
Powieść „Uległość” Michela Houellebecqa ukazała się w Polsce nakładem Wydawnictwa W.A.B. w przekładzie Beaty Geppert.
[am]
Kategoria: newsy