Margaret Atwood nie pisze już rekomendacji na książki

7 listopada 2013

Atwood nie pisze rekomendacji
Kanadyjska pisarka Margaret Atwood nie pisze już więcej notek polecających na książki. Wyjątek robi dla tych publikacji, których autorzy nie żyją.

Na większości książek, które posiadamy na półkach lub widzimy w księgarniach, możemy znaleźć tzw. blurby. Są to krótkie rekomendacje pisane zwykle przez uznanych autorów po to, aby zachęcić czytelników do kupna. Oczywiście im pisarz jest sławniejszy i bardziej szanowany, tym otrzymuje więcej próśb o sporządzenie notki. Zazwyczaj proszą o nie zaprzyjaźnieni pisarze, redaktorzy z wydawnictwa lub agenci literaccy. Czasem liczba spływających książek do zarekomendowania jest tak duża, że autor mówi „dość”. Tak właśnie stało się w przypadku Margaret Atwood.

„Przeczytanie książki zajmuje mi od 4 do 6 godzin, a dostaje takich próśb 10 lub więcej tygodniowo. Pomnóż 5 godzin razy 10 próśb, a otrzymasz pięćdziesięciogodzinny tydzień pracy” – wyjaśnia 73-letnia pisarka na swojej stronie. „Wybranie tylko kilku książek wcale nie ułatwia sprawy, częściowo dlatego, że podjęcie dobrze przemyślanej decyzji zajmuje sporo czasu, a częściowo z tego powodu, że wybieranie pomiędzy książkami jest podobne do wybierania tego, która spośród twoich dwóch sióstr ma być twoją druhną… bez względu na to, co zrobisz, czyjeś uczucia zostaną urażone.”

Kiedy więc ktoś przesyła teraz do Atwood zapytanie o rekomendację, jej asystent ma przygotowaną formułkę oraz rymowany wiersz zatytułowany „Oda do Nie”, w którym autorka z humorem wyjaśnia, że próśb spływało zbyt wiele, a ona sama jest już za stara i nie ma w sobie tyle energii, aby się tym zajmować.

Oto wiersz Margaret Atwood w oryginale:

Oda do nie

fot. Mark Hill Photography

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy