Malediwy wprowadzają cenzurę książek?
Władze Malediwów wprowadziły nowe przepisy, zgodnie z którymi każda książka przed wydaniem będzie musiała zostać zaakceptowana do druku przez rządową instytucję. Aktywiści społeczni określili podjęte przez władze działania jako „porażkę dla wolności wypowiedzi”.
Nowe przepisy mają ponoć „ustandaryzować całą literaturę” i „zmniejszyć negatywny wpływ na społeczeństwo, jaki może być spowodowany wydawaną literaturą”. Od teraz każdy, kto chce opublikować na Malediwach książkę, musi wpierw przedłożyć kopię ostatecznej wersji dzieła wraz z odpowiednim formularzem w państwowym urzędzie zajmującym się klasyfikacją. Urzędnicy będą sprawdzać, czy dana książka „nie narusza islamskich zasad, przepisów i praw Malediwów oraz społecznej etykiety”. Akceptacji nie będą wymagały jedynie materiały wewnętrzne wydawane przez partie, grupy społeczne i firmy z myślą o swoich członkach lub pracownikach.
Władze zapewniają, że będą „szanować konstytucyjne prawo do wypowiedzi i zezwalać na nowatorskie i konstruktywne pomysły”, ale obrońcy wolności słowa obawiają się powrotu do cenzury. Na Twitterze zawiązał się nawet protest ? użytkownicy portalu wyrazili swój sprzeciw wobec nowych przepisów, publikując swoje wpisy jedynie w formie wierszy.
Od 2008 roku, kiedy to w pierwszych demokratycznych wyborach na prezydenta Malediwów wygrał Mohamed Nasheed, pokonując panującego przez trzy dekady autokratę Maumun ?Abdula Gajuma, na wyspach zaczęto respektować swobodę wypowiedzi. W 2012 roku Nasheed został zmuszony do dymisji, kolejne wybory wygrał brat autokraty, Abdullah Jamin, co może zwiastować, że w kraju sytuacja powróci do tej sprzed 2008 roku.
Na zdjęciu stolica i główny port morski Malediwów – Male.
[er]
źródło: The Guardian
fot. Shahee Ilyas
Kategoria: newsy