Jo Nesbø postawił na nogi amerykańską policję. Zbieranie materiałów do nowej książki mogło doprowadzić do aresztowania pisarza

4 lutego 2025

Jo Nesbø wydał nową powieść. Akcja kryminału „Minnesota” osadzona została w Stanach Zjednoczonych. Jak przyznaje sam autor, zbieranie materiałów do tej książki niemal przypłacił aresztem. Jego „podejrzane” zachowanie postawiło bowiem na nogi amerykańską policję.

Nesbø osadził fabułę nowej powieści w samym sercu najbardziej norweskiego regionu w Stanach Zjednoczonych, czyli w Minneapolis. Głównym bohaterem jest nie Harry Hole, ale postać mająca z nim wiele wspólnego. Bob Oz to zawieszony w czynnościach służbowych detektyw w stylu Philipa Marlowe’a i Sama Spade’a, rozwodnik, alkoholik, dziwkarz, uparciuch z tragiczną przeszłością, posiadacz musztardowożółtego płaszcza, który bada sprawę snajpera wymierzającego sprawiedliwość na ulicach miasta.

Bob ma norweskie pochodzenie, a jego nazwisko pierwotnie brzmiało Os, ale nie wiadomo, czy to celowe nawiązanie do górskiej wioski Os, w której mieszkają dwaj bracia znani z powieści „Zatruta krew” i „Królestwo”. Skoro jednak bohater mieszka w Stanach Zjednoczonych, to jego twórca uznał za konieczne odwiedzić Minneapolis, aby wiernie opisać miasto i jego okolice. Jak się okazuje, wyprawa późnym latem 2022 roku w celu zebrania materiału do powieści mogła zakończyć się dla Nesbø źle. „’Minnesota’ to jedyna książka, która niemal doprowadziła do mojego aresztowania” – przyznaje.

Będąc na miejscu, Jo Nesbø wybrał się w towarzystwie dwóch przewodniczek m.in. do centrum handlowego Southdale Shopping Center w Minneapolis, w pobliżu którego znajduje się także szpital i parking. W książce planował umieścić strzelca na dachu parkingu i chciał upewnić się, czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe.

„Na zewnątrz była grupka pielęgniarek, które strajkowały, więc podszedłem do nich i zapytałem, czy wiedzą o tym, czy można dostać się na dach parkingu. Zauważyłem, że były trochę zaskoczone, więc powiedziałem, że zastanawiam się, czy nie dałoby się tam położyć i strzelać” – opowiadał Nesbø w rozmowie z tabloidem „VG”. Oczywiście pisarz szybko wyjaśnił, że jest autorem kryminałów i robi research do nowej książki. „Ale kiedy wsiadłem do samochodu, zobaczyłem, że były trochę niepewne, czy wierzyć temu, co usłyszały” – kontynuuje. Jak miał się przekonać, nie uwierzyły, lecz zapisały numer rejestracyjny samochodu i wezwały policję.

Jo Nesbø podczas rozmowy z policją.

Nesbø powiedział, że jechali dalej spokojnie, aż do momentu, gdy zadzwonił telefon kobiety, do której należał samochód. „Jej bliscy zastanawiali się, co się stało, ponieważ jej samochód był poszukiwany w całym stanie. Policja skontaktowała się z jej córką, a ona zadzwoniła do matki i powiedziała, że ​​szuka jej policja, która wydała jasne instrukcje, że musimy się skontaktować ze służbami” – relacjonuje pisarz. „Potem okazało się, że policja podniosła alarm terrorystyczny” – wyjaśnia. Nesbø i jego przewodniczki spotkali się z funkcjonariuszami, żeby wyjaśnić, że to wszystko było nieporozumieniem. Jak dodaje, musiał zrobić coś, co robi bardzo rzadko, czyli powiedzieć, żeby policjanci sprawdzili w Google, kim jest.

Tabloid „VG” skontaktował się z policją w Minnesocie. Przedstawiciele policji potwierdzili, że zdarzenie miało miejsce, ale nie odpowiedzieli na pytanie, czy faktycznie ogłoszono alarm terrorystyczny.

Raport policyjny potwierdza, że strajkujące pielęgniarki wezwały policję, bo zaczęły się niepokoić o bezpieczeństwo ludzi na parkingu. Funkcjonariusze mieli szybko nawiązać kontakt z właścicielką samochodu i samym Nesbø. „Jo nie miał zamiaru nikogo zastrzelić, po prostu robił research do książki” – czytamy w raporcie. Policja dodaje, że pisarz i  jego przewodniczki obiecali nie wracać w rejon centrum handlowego i że będą ostrożniejsi w przyszłości z pytaniami dotyczącymi książki.

Sam Nesbø powiedział po fakcie, że w głębi duszy cała ta sytuacja wydawała mu się trochę zabawna. „Kiedy już było po wszystkim, odwróciłem się do pozostałych w samochodzie i lekko się zaśmiałem” – przyznał. „Ale widziałem po twarzach, że nikt inny w samochodzie tak nie myślał” – zaznaczył. „Naprawdę mogli mnie zamknąć. To byłby dobry research. Dobry dla książki” – dodał.

W Polsce powieść „Minnesota” ukaże się nakładem Wydawnictwa Dolnośląskiego. Data premiery nie została jeszcze podana.

[am]
fot. Jarli & Jordan

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy