Jay Asher usunięty ze stowarzyszenia twórców literatury dziecięcej za domniemane molestowanie. Autor zaprzecza oskarżeniom
Stowarzyszenie Pisarzy i Ilustratorów Książek dla Dzieci oświadczyło w poniedziałek, że usunęło ze swoich szeregów Jaya Ashera, autora popularnej powieści młodzieżowej „Trzynaście powodów”, która doczekała się ekranizacji w postaci serialu stacji Netflix. Powodem miało być domniemane molestowanie. Sam autor nie tylko zaprzecza zarzutom, ale też twierdzi, że informacja podana przez organizację zrzeszającą twórców literatury dziecięcej jest nieprawdziwa, bo sam dla spokoju zrzekł się członkostwa.
Kiedy magazyn „School Library Journal” opublikował w zeszłym miesiącu artykuł o zarzutach dotyczących niewłaściwego zachowania ze strony dwóch osób ? ilustratora i redaktora ? związanych z branżą literatury dziecięcej, w sekcji komentarzy pojawiło się anonimowo wiele niepochlebnych słów pod adresem Jaya Ashera, wymieniając w tym kontekście Stowarzyszenie, które miało być wykorzystywane przez autora do „wyszukiwania młodych pisarek”. W odpowiedzi na te doniesienia Lin Oliver, dyrektor wykonawcza tej organizacji, napisała, że po zapoznaniu się z raportami na temat dwóch autorów, ilustratora Davida Diaza i pisarza Jaya Ashera, zdecydowano się wydalić ich w zeszłym roku i nie są mile widziani jako wykładowcy lub mówcy podczas konferencji i innych wydarzeń organizowanych pod szyldem Stowarzyszenia. W kolejnej wypowiedzi udzielonej portalowi „Buzzfeed” Lin Oliver przyznała, że zarzuty pod adresem autora „Trzynastu powodów” otrzymała anonimowo za pomocą e-maila. „Po zbadaniu sprawy uznaliśmy, że zakończenie członkostwa będzie właściwym rozwiązaniem” ? dodała.
Sam zainteresowany jest zaskoczony informacjami, które znalazły się w prasie. „To bardzo przerażające, kiedy wiesz, że ludzie po prostu nie uwierzą, gdy pewnego razu otworzysz usta”? powiedział Asher. „Jestem bardzo skłócony wewnętrznie z powodu tego, co dzieje się w kulturze i komu należy wierzyć, a komu nie” ? dodaje pisarz, który wcześniej otwarcie poparł akcję #MeToo. Jak przyznaje, czuje się, jakby został „wepchnięty pod autobus”. „Rozumiem sytuację, w której się znaleźli, kiedy wszystko to się dzieje i chcą się chronić. Uwielbiam tę organizację, ale nie zdecydowali się mnie usunąć. To była moja decyzja, chociaż Lin powiedziała, że e-mail nie zawiera niczego, z czym ich organizacja powinna cokolwiek robić”. Asher twierdzi, że zrezygnował z członkostwa w organizacji dla własnego spokoju. „Prawda jest taka, że byłem prześladowany przez te anonimowe osoby od blisko 10 lat. I po prostu nie mogłem już sobie z tym poradzić”.
[am]
TweetKategoria: newsy