Iga Świątek zrecenzowała pierwszą książkę przeczytaną w tym roku w ramach wyzwania, o którym pisały media

2 lutego 2023

Iga Świątek podbiła serca nie tylko wielu czytelników, ale też wydawców, księgarzy, bibliotekarzy czy dziennikarzy, angażując się z własnej inicjatywy w promocję czytania. O wyzwaniu czytelniczym, które podjęła na 2023 rok i do którego zachęciła internautów, pisano w mediach w całym kraju. Teraz 21-letnia tenisistka opublikowała pierwszą recenzję książki obiecaną jej obserwującym w mediach społecznościowych.

Iga Świątek wielokrotnie podkreślała, że czytanie to jej największa pasja po tenisie. Chcąc zmotywować siebie i innych do tego, by czytać więcej, zaprosiła obserwujących jej profile w mediach społecznościowych do przyłączenia się do wyzwania czytelniczego, zgodnie z którym przeczyta w 2023 roku minimum 12 książek. „Możecie liczyć na różne niespodzianki (na ile pozwoli mi czas), na przykład moje krótkie recenzje przeczytanych książek oraz różne konkursy z nagrodami, które i was mają zmotywować do czytania więcej” – zapowiedziała.

Tydzień później Iga opublikowała w stories na Instagramie wideo, w którym oświadcza, ze chce „zrecenzować bardzo nieprofesjonalnie”, bo nigdy tego nie robiła, pierwszą przeczytaną w tym roku książkę. Jak się okazało, chodzi o powieść „Sycylijskie lwy” Stefanii Auci.

„Ładna zielona okładka” – rozpoczęła z uśmiechem 21-latka. „To książka, która nawiązuje do historii. To jeden z moich ulubionych rodzajów, bo poza tym, że jest fikcyjna opowieść, to są nawiązania do historii Sycylii, więc naprawdę przyjemnie się czytało. Mam wrażenie, że autorka trochę skakała w czasie i niektóre okresy były opisane bardzo dokładnie, a później nagle przeskakiwaliśmy dwadzieścia lat do przodu, więc musicie być na to gotowi” – dodała.

„Podoba mi się to, że cała rodzina Florio jest opisana tak przekrojowo i widać te zmiany pokoleniowe, jakie następują w członkach tej rodziny. Trochę przeszkadzało mi na końcu, że główny bohater jest bardzo bucowaty, no ale ludzie są różni. Więc naprawdę polecam. Zaraz wychodzi druga część, zresztą dostanę ją przedpremierowo, więc spróbuję też opisać, jak mi się podobała” – powiedziała. „Można ją wyróżnić tym, że jest fioletowa” – zażartowała, nawiązując do okładki „Zimy lwów”, której premiera zapowiedziana jest na 8 lutego.

„Budowanie sukcesu od zera jest super i rodzina Florio pokazała, że krok po kroku można zbudować coś ogromnego, zarabiać kupę pieniędzy i mieć fortunę, ale też pieniądze wpływają na codzienne życie i potrafią sprawić, że zapomina się o prostych rzeczach albo chociażby o rodzinie, więc myślę, że to też taka książka, która może dużo nauczyć” – dodała o „Sycylijskich lwach”, podkreślając, że pomysł zrecenzowania tego tytułu to jej własna inicjatywa, a nie płatna współpraca.

Wydawana przez W.A.B. saga Stefanii Auci opowiada o rodzie Florio, „niekoronowanych królach Sycylii”. Zaczynają jako ubodzy sprzedawcy przypraw, potem zajmują się handlem tuńczykiem, by w końcu wzbogacić się na winie Marsala, które podbija świat. Mężczyźni tego rodu to sprytni przedsiębiorcy, ale też uparci i aroganccy, targani namiętnościami. Kobiety są silne i zdecydowane, nigdy zaś nie są bezradne. Od założyciela imperium Vincenza po jego wnuka Ignazia, który przepuszcza fortunę na legendarne przyjęcia, od silnej, ale głodnej miłości Giovanny po uwielbianą przez królów i poetów Donnę Frankę – autorka tworzy wciągającą narrację i z rozmachem rysuje fascynującą historię sławy, bogactwa i władzy, a także romansów, zdrad, mrocznych tajemnic i okrutnej zemsty. Saga Stefanii Auci to jeden z największych włoskich bestsellerów ostatnich lat, nad którego ekranizacją pracuje obecnie Paolo Genovese.

[am]


Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: newsy