Hugo-Bader, Auster i Shehadeh ? wtorek na Festiwalu Conrada upłynął pod znakiem gór, kina i polityki

22 października 2014

wtorek-conrada-1
„Miałem już 35 lat, gdy zostałem reporterem” – przypomniał Jacek Hugo-Bader i dodał: „ale nie zmarnowałem życia wcześniej. Czegoś się nauczyłem”. Rozmowa z dziennikarzem, a także rozważania o polityce, przekładach literatury skandynawskiej, oraz historie wokół realizacji filmów Paula Austera złożyły się na najciekawsze punkty wtorkowej odsłony Festiwalu Conrada.

Jacek Hugo-Bader jest czołowym polskim reportażystą i autorem takich książek, jak „Biała gorączka” czy „Dzienniki kołymskie”. Wczoraj spotkał się z czytelnikami i opowiedział o swojej głośnej książce „Długi film o miłości. Powrót na Broad Peak”. Reporter opisuje w niej kulisy wyprawy wysokogórskiej, której celem było odnalezienie i pochowanie ciał tragicznie zmarłych himalaistów.

wtorek-conrada-2

„Ty pojechałeś w te góry dla tematu czy dla siebie?” – pytał Hugo-Badera prowadzący spotkanie Michał Olszewski. „Dla tematu” – odpowiedział reporter, po czym uściślił: „Moje życie prywatne niewiarygodnie splata się z tym zawodowym”. Hugo-Bader stwierdził, że nikt nigdy nie napisał obiektywnego reportażu. I że jest to właściwie niemożliwe. „Reportaż to subiektywny przekład rzeczywistości” – powiedział autor.

Niemal równolegle do spotkania z Hugo-Baderem w innej sali Pałacu Pod Baranami odbywała się dyskusja na temat literatury skandynawskiej. Wzięli w niej udział Anna Topczewska, Katarzyna Tubylewicz, a prowadził ją Jan Balbierz.

wtorek-conrada-3

Polityka zdominowała rozmowę z Rają Shehadehem, aktywistą, działaczem na rzecz praw człowieka na Bliskim Wschodzie. Shehadeh, który założył organizację Al-Haq (Prawda), opowiadał o sytuacji w Palestynie.

wtorek-conrada-4

„Moje wędrówki są polityczne. Podobnie geografia i krajobraz. W mojej książce 'Palestyńskie wędrówki’ piszę o zniszczonej ziemi, a jestem politycznym pisarzem także dlatego, że nie akceptuję tego, co jest łatwo akceptowalne” – mówił Shehadeh. Autor przyznał, że po wybuchu konfliktu na Bliskim Wschodzie poczuł się zagubiony. Pisał, by zwalczyć natrętne myśli. Dzięki temu mógł pójść dalej. „Niezbyt łatwo się ze mną żyje” – powiedział.

wtorek-conrada-5

Późnym wieczorem w Kinie Pod Baranami nastąpiła kolejna odsłona pasma filmowego. W tym roku na festiwalu pokazywane są dzieła Paula Austera – a wydarzenie jest to tym cenniejsze, że wprowadzenia do obrazów dokonuje sam autor.

Tytuł wczorajszego filmu – „Blue in the Face” (w wersji polskiej: „Brooklyn Boogie”) – odnosi się do sytuacji, w której mówimy o czymś przez dłuższy czas, aż twarz staje się błękitna, a nasz interlokutor przestaje nas rozumieć. Auster wyjaśniał znaczenie tytułu, zwracając uwagę jednocześnie na aktorów pojawiających się na ekranie: Jima Jarmuscha, Lou Reeda, Madonnę czy Roseanne Barr.

wtorek-conrada-6

Auster przyznał, że film był kręcony w bardzo trudnych warunkach – właściwie na szybko, ale realizacja całości okazała się niezwykłą przygodą. „Czasem myślę, że były to żenujące wygłupy nastolatków, ale jeszcze częściej po prostu przypominam sobie, że się świetnie bawiłem” – mówił Auster.

Dzisiaj na festiwalowych gości czekał wernisaż wystawy „KafKa w KomiKsie”, spotkanie z Michałem Pawłem Markowskim, który opublikował właśnie nową książkę „Dzień na ziemi. Proza podróżna”, a przede wszystkim wieczór autorski Paula Austera w Centrum Kongresowym ICE Kraków.

Festiwal Conrada to wspólne przedsięwzięcie Miasta Kraków, Krakowskiego Biura Festiwalowego i Fundacji Tygodnika Powszechnego. Na zdjęciach załączonych do materiału możecie zobaczyć, w jakiej atmosferze przebiegał festiwalowy wtorek.

wtorek-conrada-7

wtorek-conrada-8

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: newsy