Handlarze i kolekcjonerzy rzadkich książek znaleźli nowy sposób na ochronę swoich zbiorów: syntetyczne DNA

14 grudnia 2018


Stworzenie kolekcji rzadkich i cennych książek wymaga podjęcia nadzwyczajnych środków. Trzeba nie tylko upewnić się, co do autentyczności dzieł, ale też znaleźć dobry sposób, aby uchronić zbiór przed kradzieżą. Handlarze i kolekcjonerzy znaleźli właśnie nową metodę identyfikacji i ochrony wartościowych woluminów. Zaczynają stosować SelectaDNA.

SelectaDNA to opracowany przez brytyjską firmę system ochrony cennych przedmiotów za pomocą syntetycznego DNA. Dla każdego klienta przygotowuje się unikatową mieszankę 60 chromosomów, która umożliwia identyfikację i odzyskiwanie utraconych bądź skradzionych przedmiotów, a nawet wskazanie sprawcy czynu. Mieszanka jest niewidoczna gołym okiem, ujawnia się dopiero pod wpływem światła ultrafioletowego. Policja może więc sprawdzić w międzynarodowej bazie danych, kto jest właścicielem zrabowanej rzeczy. System ogranicza ponoć kradzieże i włamania nawet o 83%. Z rozwiązania tego od ponad dekady korzystają kasyna, szpitale, banki, muzea, policja i inne instytucje na całym świecie. Teraz zaczynają stosować je również handlarze i kolekcjonerzy rzadkich książek.

Unikatowe książki mają nie tylko wartość kolekcjonerską, ale też zazwyczaj kosztują fortunę. Nic zatem dziwnego, że stają się obiektem kradzieży, czasem wręcz spektakularnych, żeby przywołać chociażby włamanie, które miało miejsce na początku 2017 roku w zachodnim Londynie, gdy trzech złodziei okradło magazyn z rzadkimi książkami, stosując metodę z filmu „Mission: Impossible”. Żeby uniknąć zainstalowanych w przejściach czujników ruchu, weszli na dach, wycięli otwory w świetlikach i spuścili się do środka na linach. Bywa też, że dla książek niektórzy są w stanie zabić. Tak zrobił niejaki Michael Danaher, który zadał 33 ciosy nożem mieszkającemu w Oksfordzie historykowi i handlarzowi Adrianowi Greenwoodowi, chcąc wyciągnąć z niego informację, gdzie trzyma pierwsze wydanie powieści „O czym szumią wierzby”.

Matthew Raptis, założyciel antykwariatu Raptis Rare Books z Palm Beach na Florydzie, uznał, że warto przedsięwziąć kroki, które jeszcze skuteczniej utrudnią oszustwa i kradzieże, dlatego jako pierwszy handlarz książkami w USA, a może nawet pierwszy na świecie, zdecydował się na system SelectaDNA. Książnica wykorzystuje syntetyczne DNA na dwa sposoby. Po pierwsze znakuje otrzymanym preparatem książki ? stawia na wyklejce lub ostatniej stronie woluminu małą literkę „R” widoczną jedynie pod światłem ultrafioletowym (patrz zdjęcie poniżej). Dzięki temu klienci, zwłaszcza jeśli korzystają z pośredników lub kupują książkę z drugiej ręki, mają pewność, że dociera do nich autentyczny egzemplarz. Po drugie w Raptis Rare Books zainstalowano rozpylacze syntetycznego DNA. W przypadku włamania, zostaje rozpylona niewidoczna mgiełka, która osiada na książkach i ciele złodzieja. Dzięki temu policja wie, skąd pochodzą znalezione u podejrzanego książki, ale też ma niezbity dowód, kto dokonał kradzieży.

Niezwykle istotny dla kolekcjonerów będzie z pewnością fakt, że preparat nie niszczy książek. Bazująca na wodzie ciecz jest niewidoczna gołym okiem i nietoksyczna. Utrzymuje się na książkach do pięciu lat, a na ciele rabusia od 4 do 6 tygodni.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy