Fotoreporterzy amerykańskiego tabloidu zrobili zdjęcia Thomasowi Pynchonowi

22 lipca 2019


Pół roku fotoreporterzy tabloidu „The National Enquirer” próbowali namierzyć 82-letniego Thomasa Pynchona, jednego z najważniejszych amerykańskich pisarzy, autora „Tęczy grawitacji”, „V.” i „Wady ukrytej”. Publikacja zdjęć, jak można się domyślać, podzieliła czytelników jego książek.

Aby zlokalizować ukrywającego się przed światem Pynchona, fotoreporterzy „The National Enquirer” przeczesywali okolicę Nowego Jorku, gdzie w 1998 roku zrobiono ostatnią znaną fotografię pisarza, gdy idzie chodnikiem z siedmioletnim synem. Przepytywali właścicieli sklepików, księgarni, portierów i mieszkańców, którzy potwierdzili, że autor wciąż żyje, bo w zasadzie nawet to nie było pewne.

Wielokrotnie udało im się uchwycić aparatami syna pisarza, Jacksona, który obecnie ma 27 lat, ale po Thomasie nie było śladu. Fotoreporterzy mieli nadzieję, że sytuacja może się zmienić w dniu 6 listopada 2018 roku, gdy w Stanach Zjednoczonych odbywały się wybory do Kongresu. I rzeczywiście. „Tego dnia nasz fotograf uchwycił Pynchona idącego wraz z synem – prawie w tym samym miejscu, gdzie byli widziani 20 lat temu” – pisze „The National Enquirer”.

Zdjęcia opublikowano w styczniu w papierowym wydaniu tabloidu, lecz na stronie gazety nie można ich znaleźć. Powody mogą być dwa. „The National Enquirer” to jeden z nielicznych tytułów prasowych, który nie publikuje wszystkich swoich materiałów w Internecie, więc i tych nie miał zamiaru udostępniać w sieci. Całkiem możliwe jednak, że brak fotografii to skutek działania prawników Pynchona. Oczywiście efekt jest połowiczny, bo prędzej czy później wszystko trafia do sieci. Tak też się stało ze wspomnianymi zdjęciami.

Publikacja zdjęć wywołała mieszane reakcje. Tropiciele wszelkich zagadek związanych z Pynchonem (a tych – biorąc pod uwagę zarówno jego życie osobiste, jak i twórczość – nie brakuje) są zadowoleni, że mogli rozwikłać jedną z nich i zobaczyć swojego ulubionego autora. Liczne są jednak opinie, że skoro autor nie chce się ujawniać, to ma do tego prawo i powinno się to uszanować. Jak zauważył jeden z internautów, wiedza o tym, jak aktualnie wygląda Pynchon, nie jest przecież bardziej ekscytująca niż wyobrażanie sobie człowieka, który napisał te wszystkie szalone powieści.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy