Filip Springer i Julia Fiedorczuk tworzą pierwszą w Polsce Szkołę Ekopoetyki. Jej głównym zadaniem ma być budowanie nowej wyobraźni

7 lutego 2020


W czerwcu 2020 roku w Instytucie Reportażu w Warszawie rusza pierwsza w Polsce, roczna Szkoła Ekopoetyki. Autorką programu jest Julia Fiedorczuk, pisarka, poetka, tłumaczka i krytyczka literacka, adiunkt w Zakładzie Literatury Amerykańskiej Instytutu Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pomysłodawcą i współtwórcą szkoły jest Filip Springer, pisarz i fotograf związany z Instytutem Reportażu, koordynator programowy festiwalu MiedziankaFest.

„Kryzys ekologiczny to przede wszystkim kryzys wyobraźni” ? pisał Lawrence Buell. W manifeście Szkoły Ekopoetyki czytamy, że zdaniem jej inicjatorów w dobie katastrofy ekologicznej literatura ma sporo do zrobienia. Jako że staje się ona niemalże pierwszofrontową działalnością w walce o naszą przyszłość, uznano, że warto wprowadzić do niej nowy język i nowe sposoby opowiadania o tym, co się dzieje wokół nas.

Szkoła Ekopoetyki nie będzie szkołą pisania. Jej głównym zadaniem ma być budowanie nowej wyobraźni. „Chcemy, by słuchacze i słuchaczki szkoły metodycznie zmienili swój sposób myślenia, skierowali go na relacje pomiędzy wszystkimi istotami zamieszkującymi Ziemię” ? mówi Filip Springer. „Mówiąc to mam na myśli także siebie. W toku moich pisarskich poszukiwań odczuwałem potrzebę usystematyzowania swojej wiedzy i uporządkowania intuicji związanych z katastrofą ekologiczną. Można więc powiedzieć, że także z osobistych pobudek wymyśliłem tę szkołę i poprosiłem Julię Fiedorczuk o stworzenie programu i poprowadzenie jej”.

Na liście lektur obowiązkowych w szkole znajdą się m.in. dzieła Darwina, Thoreau, ale też Lema, Le Guin, Cormaca McCarthy?ego czy… Karola Marksa. Zajęcia poprowadzą pisarze, krytyczki literatury, artyści, działaczki ekologiczne i filozofowie. Duża część zajęć będzie miała charakter terenowy, tylko niektóre odbędą się w salach wykładowych.

„Pracowaliśmy nad programem przez kilka ostatnich miesięcy. Chcemy by uczestnicy szkoły zdobyli nie tylko wiedzę, ale też związane z tą wiedzą doświadczenia” ? wyjaśnia Julia Fiedorczuk. „Mówiąc o micie apokalipsy postaramy się więc zajrzeć w głąb odkrywki węgla brunatnego czy inne apokaliptyczne miejsce. Rozmawiając o pisarstwie skupionym na nie-ludzkich istotach będziemy chcieli te istoty bliżej poznać. Pomogą nam w tym botanicy czy specjaliści od torfowisk. Nauka w tej szkole będzie oznaczała dużo chodzenia, brudzenia się, moknięcia i marznięcia w terenie. Czasem będziemy spać namiotach, czasem chodzić po górach”.

„Tą szkołą otwieramy edukacyjną działalność Instytutu Reportażu na inne gatunki” ? mówi Filip Springer. „Nie skupiamy się wyłącznie na non-fiction czy reportażu. Wierzymy bowiem, że to na styku gatunków powstaną opowieści mogące unieść problem katastrofy ekologicznej”.

Warunkiem uczestnictwa w szkole jest wyższe wykształcenie (lub studiowanie na ostatnich latach) oraz przynajmniej trzy opublikowane teksty. Szkoła jest płatna, rok nauki kosztować będzie 5500 złotych. Dwa miejsca w szkole zostaną zwolnione z opłat ? stypendium otrzymają dwie osoby, których zgłoszenia będą najlepsze i które wyrażą chęć skorzystania z takiej pomocy. Zajęcia w szkole ruszą w czerwcu. Zapisy już się rozpoczęły i potrwają do końca marca.

[am]
źródło: Instytut Reportażu

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: newsy