Fani Huntera S. Thompsona spierają się o sens komiksowej adaptacji „Lęku i odrazy w Las Vegas”

27 sierpnia 2015

komiks-lek-i-odraza-1
Trzynaście stron ? pierwszych siedem i kilka środkowych ? komiksowej adaptacji „Lęku i odrazy w Las Vegas” Huntera S. Thompsona trafiło do sieci dzięki portalowi Bleedingcool.com. Komiksowa wersja powieści ma ukazać się w USA jesienią nakładem wydawnictwa Top Shelf. Premiera publikacji wywołuje jednak skrajne reakcje.

Projekt budzi sprzeciw i oburzenie ortodoksyjnych fanów mistrza gonzo. Wielu z nich uważa, że to obrzydliwa próba zarobienia na twórczości Thompsona. Tocząca się na profilu pisarza na Facebooku dyskusja nie zostawia wątpliwości, co zdaniem przeciwników komiksu powiedziałby o nim sam autor.

„Hunter przewraca się w grobie. Powinniście się wstydzić za popieranie tego [komiksu] lub przynajmniej przestać nazywać się fanami dobrego Doktora” – grzmi w swoim komentarzu Joshua Neal. „To psie gówno” ? wtóruje mu Tim Malone. „Nienawidził idei, że jakiekolwiek jego dzieło zostałoby zrujnowane przez przerobienie go na rysunki. Wielokrotnie to mówił. Nie ma w tym niczego, na co zgodziłby się Hunter, i nie jest to nic więcej niż kurewsko paskudny skok na kasę”.

Oberwało się także osobom prowadzącym profil pisarza na Facebooku. „Jacykolwiek dupkowaci pozerzy prowadzą tę stronę, powinni ją zamknąć. Jasne jest, że są fałszywymi dupkami niemającymi pojęcia o Hunterze” – nie zostawił suchej nitki na administratorach fanpage?a Tim Malone.

Uncle Duke, którego Thompson nienawidził.

Uncle Duke, którego Thompson nienawidził.

Jest jednak też liczne grono fanów pisarza, którzy uważają, że komiksowa adaptacja „Lęku i odrazy w Las Vegas” to bardzo dobry pomysł, gdyż dzięki temu twórczość Thompsona może trafić do nowego pokolenia.

„Dobry Doktor doradziłby nam, żeby podtrzymywać pamięć o nim dla następnych pokoleń” – broni adaptacji Craig Petillo. „To medium, które może przybliżyć twórczość Thompsona komuś, kto wcześniej nie miał do niej dostępu” – zgadza się z nim Coby Palmer.

Kontrowersje wokół komiksowej adaptacji powieści Thompsona mają swoje korzenie w zdegustowaniu i szczerej nienawiści, jaką pisarz wielokrotnie wyrażał wobec komiksowych pasków z serii „Doonesbury”. Jeden z bohaterów komiksu, Uncle Duke, był oczywistą, mocno przerysowaną i niesprawiedliwie uproszczoną parodią jego osoby, co uważał za próbę zniszczenia starannie wykreowanej persony Raoula Duke?a (alter ego pisarza i bohater „Lęku i odrazy w Las Vegas”).

Poniżej prezentujemy trzynaście stron z komiksowej adaptacji „Lęku i odrazy w Las Vegas”:

komiks-lek-i-odraza-8

komiks-lek-i-odraza-9

komiks-lek-i-odraza-10

komiks-lek-i-odraza-11

komiks-lek-i-odraza-12

komiks-lek-i-odraza-13

komiks-lek-i-odraza-14

komiks-lek-i-odraza-2

komiks-lek-i-odraza-3

komiks-lek-i-odraza-4

komiks-lek-i-odraza-5

komiks-lek-i-odraza-6

komiks-lek-i-odraza-7

[ks]

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy