Dzieła George’a Orwella, Edgara Rice’a Burroughsa, George’a Bernarda Shawa i innych pisarzy od 2021 roku w domenie publicznej

4 stycznia 2021

Z dniem 1 stycznia wygasły autorskie prawa majątkowe do dzieł autorów zmarłych w 1950 roku. Oznacza to, że do domeny publicznej przechodzi większość utworów George’a Orwella, Edgara Rice’a Burroughsa, George’a Bernarda Shawa i wielu innych pisarzy.

Pod pojęciem domeny publicznej rozumie się utwory, które można swobodnie kopiować i rozpowszechniać, tworzyć z nich adaptacje i przetwarzać, także w celach komercyjnych. Należy jednak pamiętać, że możliwość wykorzystania takich zasobów nie oznacza, że możemy sobie przypisać autorstwo oryginalnego dzieła. Majątkowe prawa autorskie do utworu wygasają najczęściej w 70 lat po śmierci twórcy, czyli w przypadku literatury 1 stycznia do domeny publicznej weszły powieści, opowiadania, wiersze, eseje i inne teksty czy tłumaczenia, które są dziełem osób zmarłych w 1950 roku.

Tyle w teorii, w praktyce zaś sytuacja jest znacznie bardziej skomplikowana. Jeżeli np. jakiś pisarz zmarł w 1950 roku, to w domenie publicznej znalazły się wszystkie edycje jego dzieł wydane do momentu zgonu. Jest to o tyle istotne, ponieważ czasem po śmierci autora mogły zostać opublikowane nieznane wcześniej utwory albo poprawione wersje tych, które czytelnicy powszechnie już znali. Tego typu publikacje wciąż objęte są prawami autorskimi, a ich wykorzystanie wymaga uzyskania zgody i dokonania opłat licencyjnych przez 70 lat od premiery.

Interesując się dorobkiem twórców zagranicznych znajdujących się w domenie publicznej, warto też pamiętać o fakcie, że wygasły jedynie prawa do oryginałów dzieł, a nie ich tłumaczeń. Każdy przekład objęty jest bowiem takimi samymi prawami autorskimi i można nim dysponować bezpłatnie dopiero po 70 latach od śmierci tłumacza (lub pierwszej publikacji przekładu, jeśli został on wydany pośmiertnie).

W 2021 roku do domeny publicznej przeszły dokonania wielu pisarzy. Listę otwiera George Orwell, który zmarł stosunkowo młodo – w wieku 46 lat – w szpitalu w Londynie w dniu 21 stycznia 1950 roku. Od tej pory europejscy filmowcy, twórcy komiksowi, a także inni pisarze i artyści będą mogli bez przeszkód korzystać z oryginalnych edycji jego najsłynniejszych dzieł, m.in. „Na dnie w Paryżu i w Londynie”, „Folwarku zwierzęcego” czy „Roku 1984”, tworząc ich adaptacje, kontynuacje i wszelkiej maści wariacje. Nie obejmuje to oczywiście opublikowanych pośmiertnie esejów, korespondencji czy angielskich wydań sześciu powieści opracowanych w połowie lat 80. przez profesora Petera Davisona i znajdujących się w katalogu Penguin Random House. Trzeba więc sięgać po oryginały.

Kolejne nazwisko ucieszy z pewnością artystów teatralnych, ponieważ nie będą musieli już płacić za kolejne inscenizacje oryginalnych dzieł noblisty George’a Bernarda Shawa. Sztuki teatralne irlandzkiego dramaturga cieszą się bowiem ogromną popularnością, w tym ta najsłynniejsza, „Pigmalion”, ale też „Kandyda”, „Profesja pani Warren”, „Święta Joanna” i wiele innych. Może więc to też dobry moment na przypomnienie ich w książkowej formie?

W domenie publicznej znalazły się również dzieła klasyka literatury fantastycznej i przygodowej, Edgara Rice’a Burroughsa. To temu amerykańskiemu pisarzowi zawdzięczamy popularne cykle powieściowe o perypetiach Tarzana wśród małp, Johna Cartera na Marsie czy Carsona Napiera na Wenus. W tym przypadku sytuacja jest jednak szczególna. Burroughs był jednym z pierwszych artystów, którzy ze względów podatkowych i dla lepszej kontroli nad swoją twórczością przenieśli prawa autorskie na firmę. Chcąc zachować wpływy finansowe bez ograniczeń czasowych, prowadzona przez spadkobierców pisarza spółka Edgar Rice Burroughs, Inc. zastrzegła jako znaki towarowe wszystkie najważniejsze nazwy postaci i miejsc z jego książek, wliczając Tarzana, Johna Cartera, Barsoom czy Pellucidar. Co więcej, znakiem towarowym chroniony jest nawet słynny krzyk Tarzana. Co to oznacza? Że oryginalne książki w całości będzie można reprodukować bez opłat, jeśli jednak będziemy chcieli wykorzystać zarejestrowany tytuł lub nazwę postaci do umieszczenia na gadżecie lub stworzenia kontynuacji, to nadal musimy uiścić stosowną opłatę za licencję. Takie sytuacje, jak w przypadku Edgara Rice’a Burroughsa, zdarzają się jednak rzadko i dotyczą jedynie bardzo popularnych twórców.

Przejście do domeny publicznej może stanowić dla wydawców sygnał motywujący do zaprezentowania czytelnikom twórczości nieco zapomnianych pisarzy i pisarek, którzy wciąż zasługują na uwagę. Z powodu braku opłat za prawa autorskie wydawanie ich książek wiąże się z nieco mniejszym ryzykiem finansowym.

Oprócz wspomnianych wyżej w tym roku w domenie publicznej znalazł się niemiecki pisarz Heinrich Mann, starszy brat Thomasa Manna, który ma w dorobku m.in. powieść „Profesor Unrat”, spopularyzowaną głośnym filmem Josefa von Sternberga „Błękitny anioł” z Marleną Dietrich i Emilem Janningsem w rolach głównych.

Trzeba odnotować też ojca duńskiego modernizmu, Johannesa Vilhelma Jensena, który w 1944 roku otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za „rzadko spotykaną siłę i bogactwo poetyckiej wyobraźni połączone z duchowym umiłowaniem nauki i odrębnością stylu twórczego”. W 1999 roku jego „Upadek króla” został uznany najlepszą duńską powieścią XX wieku przez dwie niezależne od siebie gazety.

Na liście twórców jest Olaf Stapledon, brytyjski pisarz science fiction, który wywarł niemały wpływ m.in. na Arthura C. Clarke’a, Briana Aldissa, C. S. Lewisa i Stanisława Lema. Z jego dorobku warto polecić chociażby powieść „Ostatni i pierwsi ludzie” (opisującą historię ludzkości na przestrzeni dwóch miliardów lat) oraz „Syriusz” (której głównym bohaterem jest pies posiadający inteligencję dorównującą ludzkiej).

Wygasły również autorskie prawa majątkowe do dokonań jednego z największych eksperymentatorów w prozie rumuńskiej lat 30. – H. Boncia. Na jego dorobek składa się kilka tomów poezji i dwie powieści. Za swoją twórczość burzącą wszelkie tabu społeczne i estetyczne Bonciu był w rodzinnym kraju oskarżany o szerzenie pornografii. Odbył się nawet proces zakończony – na szczęście dla autora – uniewinnieniem.

Znanym w USA (choć także zapomnianym już dzisiaj) pisarzem jest Guy Gilpatric, autor opowiadań, których bohaterem był szkocki inżynier okrętowy Colin Glencannon. Na ich podstawie w 1959 roku powstał 39-odcinkowy serial telewizyjny z Thomasem Mitchellem w roli głównej. Największym osiągnięciem Gilpatrica była jednak powieść „Action in the North Atlantic” (z ang. „Akcja na Północnym Atlantyku”), która została wydana jednocześnie z filmem o tym samym tytule (w Polsce wyświetlanym także jako „Konwój”) z Humphreyem Bogartem. Pisarz – będąc pomysłodawcą historii – zdobył za niego nominację do Oscara.

Kolejny autor, który przeszedł do domeny publicznej, to Irving Bacheller. W pierwszych dwóch dekadach XX wieku to nazwisko z pewnością budziło ekscytację. Bacheller był nie tylko założycielem pierwszego nowoczesnego syndykatu prasowego w Stanach Zjednoczonych, który dostarczał amerykańskim czytelnikom dokonania Josepha Conrada, Arthura Conana Doyle’a i Rudyarda Kiplinga, to na dodatek sam był autorem największych bestsellerów tamtych czasów. Jego książki przynajmniej do 1920 roku często okupowały miejsca w 10 najlepiej sprzedających się tytułów, później sława Bachellera przygasła. Gdy w 1956 roku literaturoznawca Walter Harding sięgnął po jedno z najsłynniejszych dzieł autora, powieść „Eben Holden”, stwierdził, że egzemplarza nie wypożyczano z biblioteki od 25 lat. Jak zauważył, sentymentalizm Bachellera graniczył ze śmiesznością, język był godny ubolewania, ale książkę nadal zaskakująco dobrze się czytało.

Jeśli chodzi o utwory poetyckie, to warto wymienić jedną z najbardziej cenionych amerykańskich poetek XX wieku, laureatkę Pulitzera Ednę St. Vincent Millay, cieszącego się dużym uznaniem Edgara Lee Mastersa, a także zafascynowanego Orientem niemieckiego ekspresjonistę Alberta Ehrensteina.

Na liście znalazła się również niemiecka autorka romansów Hedwig Courths-Mahler (w Polsce znana raczej pod imieniem Jadwiga), włosko-brytyjski twórca powieści marynistycznych i przygodowo-historycznych Rafael Sabatini oraz angielska pisarka D.K. Broster słynąca głównie z romansów historycznych rozgrywających się w XVIII lub na początku XIX wieku.

Do domeny publicznej przeszedł też zmarły tragicznie w wypadku samochodowym Ksawery Pruszyński – legendarny polski reporter, ale też publicysta, prozaik i bohater II wojny światowej. Na wiadomość tę zareagowało już Wydawnictwo MG, zapowiadając na 13 stycznia publikację zbioru zatytułowanego „Trzynaście opowieści”, w którym znajdują się opowiadania o losach podchorążych i oficerów w polskiej armii na zachodzie. Książkę wstępem opatrzył Józef Hen.

Ciekawym przypadkiem jest z kolei twórczość Zygmunta Krzyżanowskiego, rosyjskiego pisarza polskiego pochodzenia, który też zmarł w 1950 roku. Obecnie porównywany jest z Kafką, ale za życia niezwykle rzadko publikował, ponieważ jego proza nie przystawała do socrealistycznego nurtu w sztuce. Dlatego pierwsze wydanie wyboru jego utworów miało miejsce dopiero w 1989 roku, a to oznacza, że autorskie prawa majątkowe nie wygasły i długo jeszcze będą obowiązywać.

Więcej na temat zagadnień związanych z domeną publiczną przeczytacie na stronach Koalicji Otwartej Edukacji i Fundacji Legalna Kultura. Liczne dzieła z domeny publicznej (i nie tylko) znajdziecie z kolei w zbiorach biblioteki Wolne Lektury.

Artur Maszota
fot. Orwella: Branch of the National Union of Journalists/Wikimedia Commons, Burroughsa: Edgar Rice Burroughs, Inc., Shawa: Library of Congress
źródło informacji o pisarzach była m.in. Wikipedia

Tematy: , , , , , , , , , , , , ,

Kategoria: newsy