Dzięki wirtualnej rzeczywistości zwiedzimy świat „Małego Księcia”
Ekipa Penrose Studio postanowiła umożliwić wielbicielom „Małego księcia” interaktywną podróż po świecie opisanym przez Antoine?a de Saint-Exupéry?ego. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu technologii wirtualnej rzeczywistości.
Wizualizacja o nazwie „Róża i ja” ma formę kilkuminutowej animacji. Założywszy odpowiednie gogle, widzowie mogą zanurzyć się w filmie i poruszać po wirtualnym świecie, penetrować kolejne planety i inne ciała niebieskie (również ich wnętrza). Stworzony wszechświat nie ma praktycznie nic wspólnego z rzeczywistością, toteż mózg odbiorcy relaksuje się, gdy ten swobodnie unosi się w powietrzu.
Inicjatorem projektu jest Eugene Chung, szef Penrose Studio, który wierzy, że wirtualna rzeczywistość stanie się w przyszłości kolejną po filmie i teatrze ogromną gałęzią sztuki. „Sądziłem, że za mojego życia nie zobaczę rozwijającej się nowej formy sztuki, ponieważ takie zmiany wymagają dużo czasu. I wtedy odkryłem rzeczywistość wirtualną” – mówi, dodając, że „to jest ekscytująca, nowa przestrzeń, którą dopiero zaczynamy odkrywać”.
To, co robi ekipa Penrose Studio, jest przecieraniem szlaków na drodze do rozwoju wirtualnej rzeczywistości. Zespół Chunga porusza się niejako na oślep. „Próbujemy malować obraz i w tym samym czasie odkrywamy pędzel. I coraz częściej tworzymy światy i opowieści przy pomocy własnych narzędzi. Choć w tym momencie wydaje mi się to truizmem, to każdego dnia musimy pamiętać, że jest to nowy język i nowa forma sztuki” – tłumaczy. Do określenia tego rodzaju doświadczenia Chung używa słowa „obecność”. Tym właśnie jego zdaniem rzeczywistość wirtualna różni się od teatru czy kina. „Obecność” polega bowiem na „niewątpliwym uczuciu bycia gdzie indziej”. Wirtualna rzeczywistość musi więc odchodzić od tradycyjnie pojmowanej narracji, bowiem opowiadanie historii i doświadczanie „obecności” stoją ze sobą niejako w konflikcie. Nasz mózg nie jest w stanie zaangażować się tak samo głęboko zarówno w jeden, jak i w drugi proces. Przynajmniej na dzisiejszym etapie rozwoju technologii. Chung ma nadzieję, że za jakiś czas to się zmieni.
[aw,am]
TweetKategoria: newsy