Dan Brown oskarżony o plagiat. Chodzi o „Kod Leonarda da Vinci”

23 października 2017


Podczas gdy Dan Brown zajęty jest promocją swojej najnowszej powieści zatytułowanej „Początek”, w ramach której odwiedzi również Polskę, kancelaria adwokacka w Londynie szykuje pozew przeciwko autorowi. Mało znany pisarz Jack Dunn twierdzi, że sceneria, intryga i fabuła w bestsellerze „Kod Leonarda da Vinci” zostały skopiowane z jego własnej powieści „The Vatican Boys” (z ang. „Chłopaki Watykanu”) wydanej w 1997 roku.

Pochodzący z Nowej Anglii pisarz Jack Dunn uważa, że „istnieją setki podobieństw” pomiędzy obiema książkami, „obejmujących intrygę, fabułę, postaci, informacje historyczne, scenerię, tematykę, a nawet błędy rzeczowe”. W liście wysłanym do Penguin Random House reprezentująca pisarza kancelaria pisze, że niektóre „części książki są tak dokładnie powielone w 'Kodzie Leonarda da Vinci’, że powstaje wrażenie, że pan i pani Brown tworzyli książkę, mając przed sobą otwartą powieść naszego klienta. Skopiowanie przez pana Browna elementów powieści 'Chłopaki Watykanu’ zawierających błędy rzeczowe rozwiewa wszelkie wątpliwości, czy powielanie miało miejsce”.

„Dan Brown zaczerpnął ogromne części z mojej książki. Oczywiście każdy może pisać o Opus Dei i posiadać ochronę praw autorskich, ale w 'Chłopakach Watykanu’ i 'Kodzie Leonarda da Vinci’ szef Opus Dei zatrudnia najemnika mającego znaleźć relikwię, dzięki której stanie się najpotężniejszym człowiekiem w chrześcijaństwie” ? mówi Jack Dunn. Podobieństwa są widoczne już od pierwszych stron, gdzie zamordowany zostaje członek sekretnego bractwa, ponieważ zna pilnie strzeżony sekret Kościoła katolickiego, aż po sam koniec książki, gdzie szef Opus Dei wylatuje z Rzymu prywatnym samolotem na poszukiwanie relikwii. Zasadnicza różnica pomiędzy obiema powieściami dotyczy wątku skupiającego się na relacji łączącej Jezusa Chrystusa z Marią Magdaleną. Jack Dunn, jako praktykujący katolik, nie zawarł go w książce.

Autor „Chłopaków Watykanu” podejrzewa, że ??Dan Brown przeczytał jego książkę pod koniec lat 90. ubiegłego wieku, gdy mieszkał w Portsmouth w stanie New Hampshire. Tuż po wydaniu w 1997 roku powieść Dunna była sprzedawana w całym regionie Nowej Anglii, więc autor „Kodu Leonarda da Vinci” nie miałby problemu z natrafieniem na nią w jednej z księgarni.

Jack Dunn

Ktoś mógłby zapytać, dlaczego pozew ma być złożony dopiero teraz, podczas gdy „Kod Leonarda da Vinci” jest dostępny w sprzedaży już od 2003 roku. Otóż Jack Dunn składał skargę w 2007 roku, wtedy jednak sąd federalny w Massachusetts odrzucił oskarżenia, twierdząc, że wcześniej nie znalazł przypadku sprawy, w której orzeczono by winę o naruszeniu praw autorskich na podstawie podobieństw tematycznych lub strukturalnych. Co ciekawe, sędzia Michael Ponsor, który podjął taką decyzję, obecnie sam jest autorem kryminałów.

Po decyzji sądu Jack Dunn otrzymał pismo od adwokatów Random House, którzy ostrzegli go przed dużymi kłopotami, jeśli nie przestanie wysuwać oskarżeń. Pisarz postanowił więc odpuścić. Od tego czasu udało mu się jednak przygotować szczegółowe porównanie sekwencji w obydwu książkach oraz znaleźć w Londynie kancelarię, która była gotowa poprowadzić postępowanie. W piśmie przesłanym do Penguin Random House kancelaria Keystone Law oświadczyła, że nie zaprzestanie wysiłków, dopóki nie uzyska wiarygodnego wyjaśnienia na temat podobieństw od Dana Browna i jego żony, Blythe Brown, która zajmowała się zbieraniem materiałów do „Kodu Leonarda da Vinci”.

Jack Dunn nie jest pierwszym pisarzem, który posądza Dana Browna o plagiat. W 2005 roku niejaki Lewis Perdue znalazł podobieństwa między „Kodem Leonarda da Vinci” a dwiema swoimi powieściami: „The Da Vinci Legacy” (z ang. „Dziedzictwo da Vinci”) i „Daughter of God” („Córka Boga”). Sąd oddalił wówczas pozew, twierdząc, że nikt rozsądny nie uznałby, że książki łączy coś więcej poza ogólną tematyką.

[am]
źródło: MarketWatch

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy