Czyżby Lidia z „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen miała swój odpowiednik w rzeczywistości? Zobacz portret

8 kwietnia 2020


Trzpiotowata, beztroska i rozflirtowana Lidia, najmłodsza z sióstr Bennet, która tyle zmartwień przysporzyła swojej rodzinie. Czyżby bohaterka „Dumy i uprzedzenia” miała swój odpowiednik w rzeczywistości?

Angielskie muzeum mieszczące się w ostatnim domu Jane Austen w Chawton wzbogaciło się o nowy eksponat. To miniaturowy portret młodej kobiety w białej, muślinowej sukni, namalowany przez Williama Wooda. Obraz przedstawia Mary Pearson, która przez krótki czas była zaręczona z bratem pisarki, Henrym Thomasem Austenem. Istnieje prawdopodobieństwo, że posłużyła ona Jane jako inspiracja dla postaci Lidii Bennet z „Dumy i uprzedzenia”, której ucieczka z domu w towarzystwie nieodpowiedzialnego łowcy majątków Wickhama skończyłaby się wstrząsającym skandalem, gdyby nie interwencja Darcy?ego.

Mary Pearson, córka oficera marynarki Richarda Pearsona i jego żony Margaret, zaręczyła się z Henrym Thomasem w 1796 roku. Niedługo potem spotkała się z przyszłą szwagierką w Kent. W liście do siostry Cassandry Jane wyrażała rozczarowanie wyglądem Mary, sugerując, że nie prezentuje ona specjalnie wielkiej urody. „Jeśli panna Pearson wróci ze mną, proszę, starajcie się nie oczekiwać zbyt wiele piękna” ? pisała.

Zaręczyny okazały się zresztą krótkotrwałe, bo rok później brat Austen poślubił owdowiałą kuzynkę Elizę Hancock, co zszokowało jego rodzinę, a dla Mary stało się sporym utrudnieniem na rynku matrymonialnym. Wyszła za mąż dopiero wiele lat później, w 1815 roku. Przez pierwsze lata po rozstaniu narzeczonych Jane utrzymywała kontakt z Mary, potem jednak ich drogi ostatecznie się rozeszły.

Ponieważ Jane Austen zaczęła pracować nad „Dumą i uprzedzeniem” (wówczas książka nosiła jeszcze tytuł „Pierwsze wrażenia”), gdy zaręczyny Mary z Henrym Thomasem były w okolicy wydarzeniem sezonu, pojawiają się sugestie, że to panna Pearson stała się ostatecznie modelem dla Lidii. Tak jak ona, zafascynowała się wojskowym i nie przyniosło jej to szczęścia. Nie da się tego na sto procent potwierdzić, niemniej faktycznie w książce znajdujemy fragment sporo mówiący o magnetycznym wpływie munduru na młode, naiwne dziewczęta.

„Katarzyna i Lidia przynosiły teraz z wizyt u pani Philips niesłychanie interesujące nowiny (?) Dla obu panienek stało się to źródłem nieznanej dotychczas szczęśliwości. Nie potrafiły teraz mówić o niczym innym, a cała ogromna fortuna Bingleya, na myśl o której serce trzepotało się w piersi pani Bennet, nie przedstawiała dla nich najmniejszej wartości w porównaniu z oficerskim mundurem” ? pisała w powieści Austen.

Zamieszczony poniżej miniaturowy portret datowany jest na ok. 1798 rok. Pochodzi więc z czasów, gdy Mary Pearson próbowała wrócić na rynek matrymonialny, co oczywiście po całym zajściu z Henrym Thomasem nie było łatwe:

[kch]
Fragment „Dumy i uprzedzenia” Jane Austen w tłum. Anny Przedpełskiej-Trzeciakowskiej.

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy