Czy J.R.R. Tolkien pochodził z Gdańska? Nowe odkrycie polskiego badacza!

3 stycznia 2017


Czy rodzina J.R.R. Tolkiena, klasyka literatury anglosaskiej, twórcy mitologicznego świata Śródziemia, zamieszkiwała tereny współczesnego Gdańska? Tak twierdzi rodzimy specjalista od Tolkiena po przeprowadzeniu wieloletnich badań genealogicznych.

Ryszard „Galadhorn” Derdziński, pomysłodawca bloga Tolknięty, a także redaktor serwisu Elendilion, który od ćwierćwiecza zajmuje się badaniem twórczości autora „Władcy Pierścieni” i analizą historycznych dokumentów źródłowych, odkrył, że przodkowie słynnego pisarza do Londynu mogli przybyć z terenu współczesnej Polski, a dokładniej – z Gdańska.

Derdziński informuje, że ostatnim krewnym Tolkiena, który urodził się w Gdańsku, był Daniel Gottlieh Tolkien (ur. 1747, Gdańsk – zm. 1813, Londyn), brat Johna Benjamina Tolkiena, który był prapradziadkiem pisarza (John też mógł urodzić się w Gdańsku, ale nie ma na to żadnych dowodów). Informację tę udało się ustalić na podstawie angielskiego aktu naturalizacji Daniela, który przybył na Wyspy z Gdańska, gdy to główne miasto Prus Królewskich w Rzeczypospolitej stawało się w czasie I rozbioru miastem Prus Zachodnich.

Gdańskie korzenie Tolkiena potwierdziły też kolejne źródła. W ówczesnych książkach adresowych znaleźć bowiem można także innych właścicieli tego nazwiska, którzy w XVIII wieku należeli do cechu kuśnierzy, a mieszkali najprawdopodobniej na Dolnym Mieście. Jeden z nich, Michael Tolkien, był wręcz wybitnym przedstawicielem tego cechu. Wśród Tolkienów zamieszkujących Gdańsk znajdziemy również Christiana, który w latach 1808-1817 prowadził w Gdańsku antykwariat o nazwie „Tolkien”. Co więcej, Derdziński uważa, że rodzina słynnego literata do Gdańska mogła trafić z mazurskiej wsi Tołkiny, co tłumaczyłoby pochodzenie nazwiska rodowego.

Nie bez znaczenia jest również fakt, iż sam Tolkien w książce „Potwory i krytycy” zauważył: „nie jestem Niemcem, choć moje nazwisko jest niemieckie (…) a po dwustu latach 'krew’ pochodząca z Saksonii i Polski jest prawdopodobnie pomijalnym składnikiem fizycznym”. Ciekawostką jest również to, że Tolkien – jako poliglota znający w różnym stopniu około 30 języków – starał się opanować także nasz język, jednak w jednym z listów do swojego syna Christophera przyznał: „Nie potrafię pisać po rosyjsku, a w polskim czuję się jeszcze dosyć niepewnie”.

[mw]
fot. Tholens, Google Street View
źródło: Elendilion, Tolknięty, Gdansk.pl

Tematy: , ,

Kategoria: newsy