Czy „Folwark zwierzęcy” to plagiat XIX-wiecznego opowiadania Mykoły Kostomarowa?

23 grudnia 2015

folwark-zwierzecy-plagiat
John Reed, twórca nieautoryzowanego pastiszu „Folwarku zwierzęcego”, uważa, że słynna książka George?a Orwella wiele zawdzięcza zapomnianemu dziełu rosyjsko-ukraińskiego pisarza Mykoły Kostomarowa.

Opublikowane w internetowym wydaniu „Harper?s Magazine” wnioski Reed oparł na dokładnym porównaniu „Folwarku zwierzęcego” Orwella z „Buntem zwierząt” Kostomarowa. Zestawiając obok siebie początkowe akapity obu utworów, Reedowi udało się w przekonujący (a przynajmniej podważający oryginalność Orwella) sposób pokazać, jak bardzo struktura i format „Folwarku?” podobne są do dzieła Kostomarowa.

„Bunt zwierząt”, datowany na 1879 rok, a opublikowany po raz pierwszy w 1917 na fali rewolucji lutowej w popularnym rosyjskim magazynie „Niwa”, opisuje bunt, jaki wszczęły zwierzęta na gospodarstwie przeciwko swemu właścicielowi-despocie. Dzięki powstaniu udaje im się przejąć władzę. Historia jest stosunkowo krótka, składa się jedynie z 9 tysięcy słów, jednak pierwsza połowa utworu bardzo przypomina to, co możemy przeczytać na początkowych stronach „Folwarku zwierzęcego”.

W dziele Kostomarowa stary byk, podobnie jak Orwellowski knur, przemawia do reszty zwierząt, potępiając smutny los, jaki jest ich udziałem. Następnie zwraca uwagę na głównego sprawcę cierpień ? człowieka, który zaspokaja swoje zachcianki, czerpie korzyści z pracy zwierząt, jednocześnie odbierając im godność istot żywych. Byk zauważa również, że jeśli któryś z czworonożnych współbraci lub któraś z sióstr myśli, że tuczy się go z dobroci, zmieni zdanie, gdy przekroczy próg pobliskiej rzeźni. „Czy rzeczywiście jesteśmy tak słabi, że nie możemy się uwolnić od tej niewoli? Nie mamy rogów?” ? pyta, namawiając pozostałe zwierzęta do buntu. Brzmi znajomo, prawda?

Kostomarow był niezwykle płodnym i wpływowym autorem drugiej połowy XIX wieku w Rosji, ale jako krytyk rosyjskiego nacjonalizmu i zwolennik odrębnej tożsamości kulturowej Ukrainy do śmierci Stalina nie był wznawiany, przez co stał się zupełnie zapomniany. Znała go jedynie wąska grupa akademików. Ktoś mógłby zapytać, jakie są szanse, że o jego twórczości usłyszał Orwell, który nie znał języka rosyjskiego?

„Z perspektywy historii, sztuki i socjalizmu – tematów bliskich Orwellowi – Kostomarow był jednym z ważniejszych rosyjskich umysłów od połowy do późnych lat XIX wieku, okresu, który był źródłem i studnią Orwellowskiej szkolnej i uniwersyteckiej edukacji. Orwell nie czytałby o Kostomarowie raz, ale czytałby o nim setki razy” – nie ma wątpliwości Reed. Jako przykład przywołuje zainteresowanie Orwella tematem poczynań Tołstoja odnośnie Szekspira. Przygotowując audycje radiowe czy eseje o Tołstoju i Szekspirze, musiał dowiedzieć się, że Kostomarow tłumaczył dorobek barda, a przy tym był współpracownikiem, przyjacielem i sąsiadem autora „Wojny i pokoju”.

Zarzut korzystania z dorobku innych, bez przyznawania się do źródeł, nie jest nowy w przypadku Orwella. Jego najbardziej znana powieść „Rok 1984” przez wiele lat uznawana była za oryginalne dzieło pisarza, ale z czasem wskazano na niepozostawiający wątpliwości dług literacki wobec innych utworów, w tym powieści „My” Jewgienija Zamiatina.

Warto przy okazji napomknąć, że Reed wspomina także Władysława Reymonta, którego „Bunt” z 1922 roku również prawdopodobnie zainspirowany był dziełem Kostomarowa.

[ks]

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy