Chuck Palahniuk znalazł się na skraju bankructwa. Księgowy z reprezentującej go agencji literackiej zdefraudował miliony dolarów należące do pisarzy

30 maja 2018


Księgowy znanej nowojorskiej agencji literackiej Donadio & Olson został oskarżony o defraudację 3,4 miliona dolarów, które należały do reprezentowanych przez firmę pisarzy. Jednym z poszkodowanych jest Chuck Palahniuk. W wydanym oświadczeniu autor „Podziemnego kręgu” napisał, że sytuacja ta doprowadziła go niemal do bankructwa.

„Od kilku lat moje dochody malały. Niektórzy ludzie mówili, że to przez piractwo. Albo że wydawcy przeżywali kryzys i opóźniali wypłacanie tantiem, chociaż wydawcy twierdzili, że wysyłali pieniądze. A niedawno dochody w ogóle przestały przychodzić. (…) Płatności za ’Podziemny krąg 2′, dwie kolorowanki [z opowiadaniami i nowelą] oraz powieść 'Adjustment Day’ nigdy nie nadeszły. To są lata zarobków” ? opowiada Palahniuk.

Brak pieniędzy spowodował, że pisarz musiał zrezygnować z organizowania dużych, widowiskowych wydarzeń podczas tras promujących książki. Palahniuk słynie z tego, że dba o swoich fanów, dlatego przygotowywał spotkania z niemałym rozmachem. „Każda z tych wielkich imprez kosztowała mnie ponad dziesięć tysięcy dolców. To były pieniądze, które ja płaciłem. Za świecące piłki plażowe, oderwane sztuczne ramiona, 150 dolarów za oprawienie w skórę książek na nagrody, nie wspominając już o zabawkach dla psów, wysyłce, cukierkach. Mnóstwie cukierków. Na każdym z wydarzeń koszyki pełne cukierków. Uważałem to za uzasadnione, ponieważ większość moich czytelników nigdy nie uczestniczyła w czytaniu książki przez autora. Chciałem, aby ich pierwszy raz był wyjątkowy. Ale kiedy moje dochody ustały, kiedy musiałem wybierać między ubezpieczeniem zdrowotnym a gumowym ramieniem z autografem, przestałem urządzać te imprezy” ? kontynuuje pisarz.

Gumowe ramię z autografem Palahniuka.

Palahniuk nie podejrzewał, że ktoś go okrada, bo współpracował z tym samym zespołem ludzi od 1994 roku. „Musiałbym być szalony, żeby tak myśleć. A potem okazało się, że nie byłem” ? pisze. „Wszystkie honoraria, zaliczki i płatności za opcje filmowe, które nagromadziły się na moim koncie autorskim w Nowym Jorku,(…) znikły. Puf. Nie jestem nawet w stanie zgadnąć, o jaką sumę pieniędzy chodzi”.

Sprawę opisał na swych łamach „New York Post”. 47-letni księgowy Darin Webb zdefraudował przynajmniej 3,4 miliona dolarów, które należały do autorów współpracujących z agencją literacką Donadio & Olson. Wspomniana kwota dotyczy jedynie okresu od stycznia 2011 do maja 2018 roku. Kradzież mogła być większa, ponieważ Webb pracował w agencji od 2001 roku, dlatego teraz trwa przeczesywanie archiwalnych ksiąg rachunkowych. Oskarżony przesyłał autorom sfałszowane raporty finansowe, aby uniknąć wykrycia kradzieży. Proceder wyszedł na jaw jesienią 2017 roku, gdy nieznany z imienia i nazwiska autor nie otrzymał wyczekiwanego przelewu na 200 tysięcy dolarów, o który wielokrotnie się dopominał. Webb wysyłał mu e-maile, w których podawał zmyślone powody, dlaczego środki jeszcze nie trafiły na konto. W rzeczywistości wykorzystał fundusze na własny użytek. Księgowy został aresztowany 15 maja tego roku i wyszedł na wolność za kaucją. Grozi mu 20 lat więzienia.

Palahniuk nie jest jedynym pisarzem, który jest poszkodowany w sprawie. Działająca od 1969 roku agencja literacka Donadio & Olson współpracuje też ze spadkobiercami Maria Puzo, Studsa Terkela czy Roberta Stone’a.

„Minusem tego całego zajścia był fakt, że ten splot wydarzeń doprowadził mnie niemal do bankructwa. (…) Przepraszam za przeklinanie moich wydawców. Przepraszam za wszelkie tyrady dotyczące piractwa. Moi wydawcy zapłacili tantiemy. Piractwo, jeśli istniało, było na małą skalę” ? pisze Palahniuk. „Z drugiej strony jestem niesamowicie bogaty. Niewyobrażalnie bogaty w przyjaciół i czytelników, którzy pospieszyli mi na ratunek. Odkąd przestępstwo zostało wykryte, ludzie zaoferowali mi fundusze uczelniane swoich dzieci. Zaproponowali hipoteki na własne domy, aby utrzymać mnie na powierzchni. Dawali porady prawne i oferowali doraźną, praktyczną pomoc. Mój obecny wydawca, W.W. Norton ? który opublikował moją pierwszą książkę, 'Podziemny krąg’, i moją najnowszą książkę, 'Adjustment Day’ ? przyjął na siebie ogromne dodatkowe koszty tegorocznej trasy promocyjnej, na które nie mogłem sobie pozwolić”.

Palahniukowi i innym pisarzom współpracującym z Donadio & Olson pozostaje czekać na wynik rozprawy sądowej. Proces będzie jednak ciągnął się długo. Trudno też powiedzieć, jakie są szanse na odzyskanie pieniędzy.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy