Chilijski pisarz Luis Sepúlveda zmarł z powodu zarażenia koronawirusem

16 kwietnia 2020


Luis Sepúlveda, jeden z najpopularniejszych i najczęściej tłumaczonych współczesnych pisarzy chilijskich, odszedł w wieku 70 lat. Pisarz chorował na Covid-19, ostrą chorobę zakaźną układu oddechowego wywołaną zarażeniem koronawirusem. Zmarł ponad sześć tygodni po otrzymaniu diagnozy.

Pierwsze objawy zarażenia koronawirusem pojawiły się u pisarza 25 lutego, dwa dni po powrocie do Hiszpanii z festiwalu literackiego w Portugalii. O pomoc medyczną Sepúlveda zwrócił się 27 lutego, gdy jego stan zaczął się pogarszać. Był pierwszą osobą na terenie Księstwa Asturii, gdzie mieszkał, u której wykryto Covid-19. W marcu gazety poinformowały, że Sepúlveda znajduje się w stanie krytycznym, ale stabilnym. Dodatkowych szczegółów jednak nie ujawniono na prośbę rodziny. Badaniom poddano również żonę Sepúlvedy, poetkę Carmen Yá?ez, jej test wypadł jednak negatywnie i po przebyciu kwarantanny 18 marca wypuszczono ją do domu, gdzie zamierzała czekać na męża.

„Lekarze robili wszystko, by ocalić mu życie, ale nie zdołał pokonać choroby. Składam kondolencje jego żonie i rodzinie” ? napisał na Twitterze prezydent Asturii Adrián Barbón.

Luis Sepúlveda urodził się w 1949 roku w Ovalle, mieście położonym na północ od stolicy Chile ? Santiago. Już jako bardzo młody człowiek zaangażował się w aktywność polityczną i związał z ruchem socjalistycznym. W konsekwencji w 1973 roku trafił do więzienia za zdradę reżimu Pinocheta i działalność wywrotową, został jednak uwolniony po niecałych trzech latach na skutek interwencji Amnesty International ? karę więzienia zmieniono na wygnanie. Wydalony z Chile w 1977 roku spędził sporo czasu, realizując młodzieńcze marzenie o podróżach, zrodzone po lekturze „Moby Dicka” i innych opowieści marynistycznych. Przemierzył praktycznie cały glob, dając się przy okazji poznać jako niestrudzony obrońca dzikiej przyrody i działacz Greenpeace. Echa tych doświadczeń pojawiły się w jego książkach, w szczególności w „Podróży do świata na końcu świata”.

Pierwsza powieść Sepúlvedy, „O starym człowieku, co czytał romanse”, została opublikowana w 1988 roku i szybko przyniosła mu międzynarodowe uznanie. W sumie napisał ponad dwadzieścia książek, w tym również bajki dla najmłodszych. „Tworzył jednak przede wszystkim dla dorosłych, zwykle przeplatając nuty humoru z nostalgią, przenikliwymi portretami ludzkich charakterów i miłością do przyrody” ? pisze polski wydawca Sepúlvedy, Oficyna Literacka Noir Sur Blanc. Najsłynniejsze dzieła pisarza to między innymi: „Przegapienia”, „Lampa Aladyna i inne opowiadania na przekór niepamięci” czy „Historia o mewie i kocie, który uczył ją latać”.

Na oficjalnym profilu Oficyny Literackiej Noir sur Blanc na Facebooku zacytowano słowa pożegnania napisane przez tłumaczy książek Sepúlvedy, Dorotę i Adama Elbanowskich. Tak wspominają pisarza, którego mieli okazję poznać osobiście: „Był wspaniałym, wrażliwym człowiekiem pełnym ciepła i poczucia humoru. Taki brat-łata. Sam przeżył wiele trudnych chwil, lecz w swoim pisarstwie nie koncentrował się na sobie. Kochał ludzi. Umiał dostrzec i oddać piórem subtelną gamę ludzkich motywacji i uczuć, dostrzec całą głębię człowieczeństwa w tych najbardziej skrzywdzonych, odrzuconych, bezradnych. Wzruszał, bawił, dawał nadzieję. Pisał pięknie, a tłumaczenie jego książek dało nam wiele radości”.

Sepúlveda pisał, że kochać tych, którzy są do nas podobni, jest bardzo prosto, ale problem pojawia się wówczas, gdy mamy pokochać kogoś, kto się od nas różni. Zapewniał też, że każdy z nas może latać ? jeżeli tylko się odważy.

[kch]
fot. Sanpaolostore

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy