Były agent Harper Lee i złodziej praw autorskich poszedł na ugodę z pisarką

10 września 2013

Lee kontra były agent - jest ugoda
Pisarka zdecydowała się wycofać sądowy pozew przeciwko swojemu byłemu agentowi, którego oskarżyła o kradzież praw autorskich do swojej słynnej powieści „Zabić drozda”.

To finał sprawy, o której pisaliśmy już przed kilkoma miesiącami. Harper Lee wycofuje pozew, bo jej były agent Samuel Pinkus zgodził się na warunki pozasądowej ugody. „Udało nam się osiągnąć porozumienie zadowalające obie strony – przekazał mediom Vincent Carissimi, prawnik pozwanego agenta, odmawiając odpowiedzi na pytania o szczegóły ugody. Zapewnił jedynie, że „odniesiono się do wszystkich problemów”.

Lee zarzucała Pinkusowi i innym wymienionym w pozwie osobom (wśród nich prawnikowi i dziennikarzowi Geraldowi Posnerowi), że za sprawą oszustwa została pozbawiona praw autorskich do swojej powieści i straciła setki tysięcy dolarów. W 2007 roku, kiedy Lee dochodziła po wylewie do zdrowia w prywatnej klinice, Pinkus wielokrotnie ją odwiedzał. Podczas jednego z tych spotkań pisarka rzekomo przepisała na jego firmę prawa autorskie do swojej jedynej powieści „Zabić drozda”. Lee udało się odzyskać prawa dopiero po złożeniu stosownego pozwu w sądzie. Teraz domagała się finansowej rekompensaty, argumentując, że „Pinkus wiedział, że [autorka] była starszą kobietą, niedołężną fizycznie, która miała problemy ze wzrokiem i czytaniem”. Prawnicy pisarki odmówili komentarza w sprawie.

fot. Alabama State Bar

Tematy: , ,

Kategoria: newsy