Brytyjskie wydawnictwo Penguin pozywa autorów za nieterminowość

5 października 2012


Brytyjskie Penguin podjęło kroki prawne przeciwko kilku swoim „zakontraktowanym” amerykańskim pisarzom. Powód? Nie dotrzymali wyznaczonego terminu dostarczenia książek. Niektórzy nie zrobili tego od dziesięciu lat. Teraz Penguin domaga się zwrotu wypłaconych zaliczek.

Jak poinformował „The Independent”, wśród pisarz, przeciwko którym skierowano pozew, znajdują się m.in. Elizabeth Wurtzel, autorka „Krainy prozaca”, pracująca dla „The New Yorkera” dziennikarka Rebecca Mead czy hiphopowy duchowny Conrad B. Tillard. W oficjalnym oświadczeniu rzeczniczka prasowa wydawnictwa podkreśliła, że Penguin niechętnie kieruje sprawę do sądu, ale podjęcie takiego kroku było konieczne, gdyż wcześniejsze próby polubownego zakończenia sporu zostało przez twórców zignorowane.

Sumy zaliczek, jakich zwrotu domaga się wydawnictwo, nie należą do małych. Wurtzel – która blisko dziesięć lat temu miała złożyć w wydawnictwie rękopis książki traktującej o pomaganiu nastolatkom w radzeniu sobie z depresją – będzie musiała oddać 33 tysiące dolarów plus odsetki wynoszące kolejne 7,5 tysiąca. Rebecca Mead – której książka miała być zbiorem felietonów opublikowanych w „The New Yorkerze” – będzie musiała zwrócić 20 tysięcy dolarów zaliczki. Tillard – który do dziś nie dostarczył memuarów o swojej podróży od „Bluszczowej Ligi do Narodu Islamu” – jest dłużny wydawnictwu 38 tysięcy. Ana Marie Cox, wpływowa blogerka – która nie wywiązała się z umowy na książkę o następnym pokoleniu politycznych aktywistów – będzie musiała zwrócić zaliczkę w wysokości 80 tysięcy dolarów plus odsetki w wysokości 50 tysięcy.

Jednocześnie wydawnictwo zapewnia, że jest gotowe do rozmów i rozwiązania zaistniałej sytuacji poza sądem. Wszystko zależy od tego, czy autorzy złożą zakontraktowane teksty, a jeśli to zrobią, to czy spełnią one określone umową warunki.

Tego typu ugoda nie obejmie Hermana Rosenblata, wobec którego wydawnictwo również podjęło stosowne działania. Rosenblat pobrał w 2008 roku 30 tysięcy zaliczki za autobiograficzną książkę o miłości, jaką przeżył w obozie koncentracyjnym. Rzekomo „prawdziwa historia” okazała się wytworem jego wyobraźni. Nie należy się zatem spodziewać, że w tym przypadku wywiązanie się z umowy w ogóle byłoby możliwe.

Na zdjęciu załączonym do newsa od lewej: Elizabeth Wurtzel, Conrad B. Tillard i Rebecca Mead.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: newsy