Brytyjskie dzieci nie znają postaci z literatury dziecięcej
Według badań przeprowadzonych na dzieciach przez pracowników Uniwersytetu w Worcester (Wielka Brytania), tylko połowa młodych słyszała o Harrym Potterze. Równie zatrważające dane dotyczą także wielu innych znanych postaci z literatury dziecięcej.
Innych bohaterów literackich spotkał jeszcze gorszy los. Według badań mniej niż jedna dziesiąta młodych przeczytała „Anię z Zielonego Wzgórza”. Natomiast jedno na sześcioro dzieci z grupy 500 przesłuchanych powiedziało, że to nie Heidi mieszkała w Alpach, a Matylda znana z powieści Roald?a Dahl?a.
I chociaż ponad połowa wiedziała, że Aslan z „Opowieści z Narnii: Lew, Czarownica i Stara Szafa” był lwem, to prawie jedna piąta dzieci sugerowało, że był on żyrafą, a drugie tyle myślało, że niedźwiedziem.
Ze słynnym cyklem C. S. Lewisa było jednak nieco więcej zamieszania. Jedna czwarta badanych była zdziwiona, że szafa z książki prowadzi do Narnii, 17 procent myślało, że do Tajemniczego Ogrodu, a 8 procent wierzyło, że po drugiej stronie znajduje się Fabryka Czekolady Willego Wonka.
Trzy piąte młodych wiedziało, że Długi John Silver pojawił się w „Wyspie skarbów”, ale jedno na dziesięciu pomyliło powieść z „Piotrusiem Panem”. Trzem czwartym dzieci nic nie mówiły takie postacie jak Pipi Pończoszarka i kaczka Tekla Kałużyńska. Lepiej znani byli Robinson Crusoe i Alicja z Krainy Czarów (odpowiednio 46 i 45 procent wiedziało kim są).
Jedna trzecia dzieci przyznała się, że czytała „Charliego i fabrykę czekolady”, podczas gdy „O czym szumią wierzby?” i „Kubusia Puchatka” – kolejno 29 i 28 procent badanych.
Ze wszystkich dziecięcych bohaterów to jednak brak wiedzy na temat Harry?ego Pottera najbardziej zadziwił naukowców. Siedem powieści opisujących przygody młodego czarodzieja od czasu publikacji pierwszej z nich 15 lat temu sprzedały się w nakładzie 450 milionów egzemplarzy. Ostatnia z ośmiu części filmu miała premierę w zeszłym roku, co oznacza, że postać bohatera powinna być świeżo w pamięci młodych. Tymczasem zaledwie połowa młodych słyszała o Harry Porterze, a tylko jedna czwarta dowiedziała się o nim czytając książki.
Według badaczy powodem, dla którego słynne postacie z literatury dziecięcej znikają ze świadomości dzieci, jest wzrost popularności telewizji i gier komputerowych.
Profesor Jean Webb, dyrektorka międzynarodowego forum zajmującego się badaniem literatury dziecięcej na Uniwersytecie w Worecaster powiedziała, że zapobiec temu spadkowi może zainteresowanie dziedzictwem literackim poprzez bardzo popularne w Wielkiej Brytanii kursy literatury dziecięcej. Zdaniem pani profesor, także „wielu studentów zajmuje się literaturą dziecięcą na studiach podyplomowych, magisterskich i doktoranckich.”
„Ci studenci są rodzicami, nauczycielami i przyszłymi nauczycielami, którzy przekażą swoją wiedzę i radość z nią związaną całym generacjom dzieci, zachęcając ich do wycieczek w świat wyobraźni” ? powiedziała.
Badanie zostało przeprowadzone na grupie 500 dzieci w wieku od 7 do 14 lat.
TweetKategoria: newsy