Biblioteka Narodowa Irlandii ma problem z publikacją rękopisów Joyce’a
Biblioteka Narodowa Irlandii zamierzała umieścić niepublikowane wcześniej rękopisy Jamesa Joyce?a za darmo w Internecie. Sprawę skomplikował jednak pewien uczony, twierdzący, że posiada prawa autorskie do publikacji tych materiałów w Europie.
W kolekcji znajdują się notatki i wczesne szkice „Ulyssesa” oraz „Finnegan Wake” (ta druga ukazała się niedawno w Polsce jako „Finneganów Tren” w przekładzie Krzysztofa Bartnickiego), jak również wcześniejsze notatki pisarza spomiędzy 1903 a 1928 roku. Wśród materiałów są m.in. projekty dziewięciu oddzielnych epizodów „Ulyssesa”.
Rękopisy zostały nabyte przez Bibliotekę Narodową w 2002 roku za sumę 12,6 milionów euro. Prawa autorskie do dzieł Jamesa Joyce?a aż do końca ubiegłego roku posiadali spadkobiercy autora. Tym samym od 1 stycznia 2012 ochrona praw wygasła i utwory przeszły do domeny publicznej. Z uwagi na niejednoznaczności w przepisach pozostały jednak pewne wątpliwości co do statusu niepublikowanych wcześniej rękopisów.
Na początku kwietnia tego roku rękopisy zakupione przez Bibliotekę Narodową ukazały się na rynku księgarskim w sześciu tomach kosztujących od 75 do 250 euro za sztukę (800 euro za komplet). Każdy wolumin jest opisany na okładce jako edytowany i opatrzony komentarzem przez Danisa Rose?a. Na wieść o tej publikacji, Biblioteka postanowiła przyśpieszyć udostępnienie rękopisów online, co spotkało się z negatywną reakcją uczonego.
Pan Rose twierdzi, że obecnie to on jest posiadaczem praw autorskich do rękopisów, gdyż – zgodnie z obowiązującym w Unii Europejskiej ustawodawstwem – pierwsza osoba, która opublikuje wcześniej niepublikowane materiały wchodzące w skład domeny publicznej, nabywa prawa majątkowe odpowiadające autorskim na okres 25 lat.
Jeśli jego roszczenia okażą się zasadne, Biblioteka Narodowa będzie musiała uzyskać zgodę na opublikowanie jakiejkolwiek istotnej części rękopisów. Może być również zobowiązana do zapłaty znacznej kwoty panu Rose za wykorzystanie dzieł.
Konflikt na linii Biblioteka Narodowa Irlandii ? Danis Rose to nie pierwszy przypadek, jaki w tym roku pojawił się odnośnie spuścizny Joyce?a. Na początku lutego szwajcarska Fundacja Jamesa Joyce?a weszła w spór z wydawnictwem Ithys Press, które wydrukowało w formie ekskluzywnej książeczki niepublikowaną dotychczas bajkę pisarza zatytułowaną „The Cats of Copenhagen” (posiadaczem rękopisu jest fundacja).
Istnieje szansa, że pojawiające się coraz częściej wątpliwości odnośnie rękopisów wymuszą, aby ustawodawczo zmienić dotychczas obowiązujące przepisy w celu usunięcia wszelkich niejednoznaczności w przyszłości.
TweetKategoria: newsy