Autorzy pozywają Google za zeskanowane bez pozwolenia książki
Grupa amerykańskich autorów wystąpiła z wnioskiem do nowojorskiego sądu o nakazanie wypłacenia przez Google 750 dolarów od każdej książki, którą internetowy gigant zeskanował bez pozwolenia w ramach projektu Google Books.
Google Books to budzący od samego początku kontrowersje projekt digitalizacji a następnie udostępnienia książek on-line. Od 2005 roku Google zeskanowało miliony książek, nie pytając przy tym nikogo o pozwolenie. Jednak działania giganta internetowych wyszukiwarek nie pozostały bez echa. Niemal od początku projektu Amerykańska Gildia Pisarzy podejmowała próby negocjacji z Google, w celu uzyskania należnych pisarzom profitów. W ubiegłym roku było nawet blisko porozumienia, gdyż Google zaproponowało ugodę, w ramach której firma proponowała 125 milionów dolarów odszkodowania, ale sędzia Danny Chin odrzucił propozycję, stwierdzając, że „tym razem Google posunęło się za daleko” i spór znów wrócił w fazę negocjacji.
Pod koniec lipca bieżącego roku do nowojorskiego sądu wpłynął wniosek o orzeczenie, czy Google naruszyło prawa autorskie. Takie orzeczenie pozwoliłoby na wytoczenie procesu zbiorowego internetowemu gigantowi. W sprawie orzekać będzie sędzia Chin, który wcześniej tego lata zagwarantował Gildii Autorów prawo do procesu zbiorowego. Chin wysłucha stron w następnym miesiącu.
Jak donoszą zachodnie media, Google jest przekonane, że wyjdzie ze sporu zwycięsko, powołując się na 107 doktrynę uczciwego użycia, tłumacząc się nieocenionymi korzyściami, które wyniesie ze skanowania masowy odbiorca. Mimo to amerykańscy autorzy twierdzą, że doktryna została naruszona, poprzez użycie ich twórczości bez pozwolenia, a co za tym idzie zostały naruszone prawa autorskie.
Jeśli sąd przychyli się do strony pozywającej, Google mogą czekać nie lada kłopoty. Gildia Autorów domaga się kompensaty w wysokości 750 dolarów od każdej zdigitalizowanej przez Google książki. W obecnej chwila liczba ta wynosi już ponad 20 milionów zeskanowanych pozycji. Należy jednak zaznaczyć, że spora część z nich to tytuły, do których prawa autorskie już wygasły.
TweetKategoria: newsy