Autorka „Domku na prerii” nie jest już patronką nagrody dla wybitnych twórców literatury dziecięcej

25 czerwca 2018


Stowarzyszenie Bibliotek Amerykańskich nie będzie już przyznawać Medalu Laury Ingalls Wilder dla twórców, którzy mieli istotny i długotrwały wkład w literaturę dziecięcą. Uznano, że autorka w swych książkach z serii „Domek na prerii” w stereotypowy sposób przedstawiała Afroamerykanów i rdzennych Amerykanów. Od tej pory przyznawana będzie nowa nagroda o nazwie Children?s Literature Legacy Award.

Medal Laury Ingalls Wilder po raz pierwszy przyznano w 1954 roku. Jako pierwsza otrzymała go patronka nagrody, a później przez ponad sześć dekad ? wielu innych uznanych twórców literatury dziecięcej, w tym: E.B. White, Dr. Seuss i Maurice Sendak. W lutym tego roku zaproponowano jednak usunięcie patronki. „Dziś ta nagroda uwzniośla dziedzictwo, które nie jest zgodne z wartościami różnorodności i społecznej integracji ? coś, czego do końca nie rozumieliśmy, kiedy utworzyliśmy tę nagrodę” ? napisała Nina Lindsay, prezes Stowarzyszenia Usług Bibliotecznych dla Dzieci, które jest oddziałem Stowarzyszenia Amerykańskich Bibliotek i administruje nagrodę.

Przeszukując książki Wilder, pani Lindsay i jej konsultanci znaleźli wiele wzmianek mających świadczyć o tym, że autorka przedstawiła Afroamerykanów i rdzenną ludność amerykańską w „błędny i rasistowski” sposób. Wśród przykładów podano, że w tomie „Mały farmer” Almanzo i Alice bawią się w „dzikich Indian”, a w części zatytułowanej „Domek na prerii” trzy razy pada popularne w XIX wieku wśród białych mieszkańców prerii powiedzenie „Dobry Indianin to martwy Indianin”. Przy innej okazji Mary mówi Laurze, aby założyła koszulę na słońce, bo inaczej będzie brązowa jak Indianin i co pomyślą sobie o nich dziewczyny z miasta. Bohaterowie wyrażają też lęk przed oskalpowaniem przez „dzikusów”.

Jak napisano w oficjalnym oświadczeniu, zarząd Stowarzyszenia Usług Bibliotecznych dla Dzieci jednogłośnie podjął decyzję o zmianie nazwy nagrody, ponieważ w twórczości Wilder znajdują się „wyrażenia stereotypowych postaw, które nie są zgodne z podstawowymi wartościami”, jakimi kieruje się Stowarzyszenie.

Decyzja spotkała się z mieszanymi reakcjami. Cześć osób przyklasnęła pomysłowi, twierdząc na blogu Stowarzyszenia, że ludzie o innym kolorze skóry, którzy zamieszkują Stany Zjednoczone, musieli czuć się źle, czytając takie opisy na swój temat. Ponad dwie trzecie komentarzy wyrażała jednak sprzeciw. Pytano, dlaczego eliminuje się nagrodę nazwaną imieniem kobiety, która wywarła wpływ na życie tak wielu osób. Niektórzy wręcz pisali, że amerykańscy bibliotekarze są XXI-wiecznymi palaczami książek. W obronie Laury Ingalls Wilder stanęła nawet ciemnoskóra artystka Leah Perlongo, która wyznała, że nigdy nie odbierała książek z serii „Domek na prerii” jako krzywdzących, a po prostu zdawała sobie sprawę, że odzwierciedlały sposób myślenia mieszkańców prerii z tamtych czasów.

Medal Laury Ingalls Wilder to już kolejna amerykańska nagroda, która utraciła swojego patrona. Przypomnijmy, że w 2015 roku organizatorzy World Fantasy Award zrezygnowali ze statuetki z wizerunkiem H.P Lovecrafta, co oburzyło jego biografa, S.T. Joshiego. Coraz częściej słychać również głosy, aby Nagrodę Geisela, której patronem jest Dr. Seuss, także przemianować, bo autor miał pokazywać w swych książkach inne nacje w stereotypowy sposób.

[am]

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: newsy