Antoine de Saint-Exupéry zmarł w niemieckim areszcie w Marsylii? Nowa hipoteza dotycząca okoliczności śmierci autora „Małego Księcia”

13 października 2017


Czwórka badaczy zajmujących się analizą ostatnich chwil życia Antoine’a de Saint-Exupéry’ego pisze o nowej hipotezie dotyczącej okoliczności śmierci pisarza. Jak się okazuje, istnieje prawdopodobieństwo, że autor „Małego Księcia” przeżył katastrofę samolotu, a zmarł później w niemieckim areszcie w Marsylii.

Wyjaśnianiem okoliczności śmierci Antoine’a de Saint-Exupéry’ego zajmują się François d’Agay, siostrzeniec pisarza, Bruno Faurite, spokrewniony z rodziną, oraz Lino von Gartzen i Marseillais Luc Vanrell, archeolodzy-nurkowie. Wiele lat spędzili na próbie wyjaśnienia najdrobniejszych detali związanych z tym tragicznym wydarzeniem. Jak dziś już wiemy, samolot Saint-Exupéry’ego został zestrzelony w okolicach Marsylii przez niemiecki myśliwiec. Wrak udało się zidentyfikować dopiero w 2000 roku. Do dzisiaj zagadką pozostaje, co stało się z samym pisarzem. Na dnie morza nie odnaleziono jego szczątków. Jedna z teorii mówiła, że Saint-Exupéry mógł spocząć w anonimowym grobie w nadmorskiej miejscowości Carqueiranne, gdzie kilka dni po zestrzeleniu pisarza morze wyrzuciło na brzeg niezidentyfikowane ciało francuskiego pilota. Trzeba jednak pamiętać, że w tym regionie trafiono wiele samolotów, z czego około czterdziestu to były błyskawice, jak maszyna autora „Małego Księcia”, a trzynaście z nich utonęło w morzu.

Badacze sprawdzali wszelkie tropy, spotykali się z weteranami Luftwaffe i ich dziećmi, w 2010 roku François d’Agay porozmawiał nawet z Horstem Rippertem, byłym niemieckim pilotem, który twierdził, że zestrzelił Saint-Exupéry’ego. Zapis ich niepublikowanej dotąd rozmowy po raz pierwszy ujrzał światło dzienne w książce „Saint-Exupéry, révélations sur sa disparition”, która właśnie ukazała się na francuskim rynku. Tam też zebrano wyniki wszystkich wykonanych prac i dowiadujemy się o nowej hipotezie, która pojawiła się w trakcie przeprowadzania badań. Wynikałoby z niej, że pisarz przeżył katastrofę samolotu.

Autorom udało się porozmawiać z córką niemieckiego marynarza, który już nie żyje. Ten człowiek był żołnierzem wchodzącym w skład załogi statku ratowniczego Luftwaffe, który miał wyłowić rannego Saint-Exupéry’ego. Marynarz opowiadał później córce, że mieli żywego pilota, który mówił o sobie, że jest pisarzem. Statek wrócił do macierzystego portu w Port-de-Bouc, gdzie trop się urywa. Badacze biorą pod uwagę możliwość, że Saint-Exupéry, jeśli to był on, mógł zostać przewieziony przez niemieckich żołnierzy na najbliższe lotnisko, w tym przypadku Saint-Martin-de-Crau, gdzie poddano go przesłuchaniu. Niewykluczone, że zmarł w areszcie ? albo w wyniku obrażeń po wypadku, albo na skutek ciosów zadanych podczas przesłuchania.

Aktualnie badacze prowadzą dalsze dochodzenie w tej prawie. Na dzień dzisiejszy żadne z posiadanych informacji ani nie zaprzeczają, ani nie potwierdzają tej hipotezy. Być może rozwiązanie zagadki spoczywa w jednym z 64 anonimowych grobów w Draguignan, które postawiono więźniom sił alianckich.

Poniżej okładka książki „Saint-Exupéry, révélations sur sa disparition”, której autorami są François d’Agay, Bruno Faurite, Lino von Gartzen i Marseillais Luc Vanrell:

[am]
fot. Agence France-Presse/Wikimedia Commons
źródło: La Provence, Le Figaro, Actualitte

Tematy: , ,

Kategoria: newsy